To była noc 26 października. Sprawcy włamali się do jednego ze sklepów rowerowych w Rudzie Śląskiej. Choć włączył się alarm i na miejscu pojawili się pracownicy ochrony, złodziejom udało się najprawdopodobniej przeczekać ten moment w budynku. Ochroniarze zlekceważyli włączające się alarmy uznając, że to awaria. Rabusie przez dwie noce wynieśli 60 rowerów elektrycznych wartych przeszło milion złotych.
Polecany artykuł:
To była brawurowo przygotowana akcja. Do jej przeprowadzenia złodzieje, a jakże, ukradli samochód dostawczy.Potem transportowali łup dalej, jak podaje Gazeta Wyborcza z pomocą tira. Po około dwudziestu dniach śledztwa rudzka policja już depcze po piętach sprawcom kradzieży.
- Mogę potwierdzić, że w w woj. małopolskim udało nam się odnaleźć kilka jednośladów pochodzących z kradzieży - powiedział naszemu reporterowi Arkadiusz Ciozak, rzecznik prasowy KMP w Rudzie Śląskiej. - Znajdowały się one nad brzegiem Wisły w Nowej Hucie oraz w Myślenicach - dodaje.
Policjanci nie ujawniają na razie szczegółów śledztwa. Zwracają się jednak z apelem do wszystkich tych, którzy wiedzą coś na temat kradzieży w Rudzie Śląskiej o kontakt pod numerem 32 244 92 00.