Do zdarzenia doszło w czwartek 19 listopada po godz. 5.00 na rudzkim odcinku Drogowej Trasy Średnicowej. Mężczyzna jechał autem osobowym, gdy nagle stracił panowanie nad pojazdem. Doszło do dachowania! Kierowca wyszedł z auta, postał przy nim chwilę i... sobie poszedł. - Kierowcy nie było w środku pojazdu. Pojazd ma zabrzańskie numery rejestracyjne. Będziemy przeglądali również monitoring - mówił nam Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy rudzkiej policji. W sieci szybko pojawiło się nagranie ze zdarzenia.
O tym zdarzeniu pisaliśmy tutaj >>> Ruda Śląska. Wypadek na zakręcie mistrzów. Kierowca zniknął jak kamfora!
Dzień po zdarzeniu zapytaliśmy rzecznika rudzkiej komendy, czy znają już personalia kierowcy. - Wiemy, kto to jest. Sprawą zajmuje się referat do sprawy wykroczeń. Mężczyzna wkrótce otrzyma wezwanie na komendę. Zatrzymywanie go nie ma sensu, bowiem w tym przypadku mamy do czynienia z wykroczeniem - mówi Arkadiusz Ciozak.
Wpadki nauczycieli na zdalnym nauczaniu. Papierosy, wódka, upadek księdza [GALERIA, WIDEO]
Zakręt mistrzów to miejsce, gdzie bardzo często dochodzi do tego typu zdarzeń. Internauci śmieją się, że na tym odcinku Drogowej Trasy Średnicowej istnieje jakieś dodatkowe przyciąganie. Patrząc na to, jak wyglądają poszczególne wypadki i kolizja drogowe w tym miejscu, trudno nie przyznać im racji.
Katowice: Pan Jan umierał w samotności. Karetka nie przyjechała na pomoc