Przypomnijmy - w środę, 22 lipca, w godzinach popołudniowych policjanci z Rudy Śląskiej zostali powiadomieni przez lekarzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach o miesięcznym niemowlęciu, które trafiło do placówki w bardzo ciężkim stanie. Zdaniem lekarzy na ciele chłopczyka widać było ślady znęcania się nad nim. Mimo natychmiastowej pomocy medycznej jego życia nie udało się uratować. W piątkowe przedpołudnie odbyła się konferencja prasowa gliwickiej prokuratury. Śledczy ujawnili, co było przyczyną śmierci chłopczyka.
- Przyczyną śmierci miesięcznego chłopca był uraz, który był wynikiem działania osoby trzeciej - powiedziała Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. - Jesteśmy na etapie czynności związanych z sekcją zwłok chłopca, przedstawianiem zarzutów, wykonywaniem oględzin - dodała.
Teraz śledczy muszą ustalić, czy w rodzinie zmarłego noworodka dochodziło do przemocy, wcześniej przesłuchano rodziców chłopca. Maluch miał liczne złamania i urazy. Prokuratura wszczęła postępowanie z art. 148 kodeksu karnego. Ten artykuł to zbrodnia zabójstwa. Na tę chwilę jednak jeszcze nikt nie usłyszał zarzutów.
- Przed przedstawieniem zarzutów podejrzanym i ich przesłuchaniem prokuratura nie udziela informacji, jakie zarzuty zostaną podejrzanym przedstawione - zaznacza Joanna Smorczewska, która jednocześnie podkreśla delikatną materię sprawy. - To zabójstwo bardzo malutkiego dziecka, miesięcznego, w sposób okrutny.
Śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.