Rybnik. Interwencja policji w klubie Face 2 Face. W ruch poszły broń, gaz i pałki!
Policjanci z Rybnika w nocy z soboty na niedzielę przeprowadzili interwencję w klubie Face 2 Face. Lokal był otwarty mimo obowiązującego zakazu. Decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego lokal został zamknięty, decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. - W związku z powyższym policjanci asystowali pracownikom Sanepidu w przekazaniu dokumentu. Następnie mundurowi poinformowali uczestników imprezy o zamknięciu lokalu i konieczności wyjścia z klubu. Część uczestników dobrowolnie opuściła lokal, a część osób nie chciała dostosować się do poleceń stróżów prawa. Na zewnątrz lokalu zebrała się grupa kilkuset osób, wśród których większość była nietrzeźwa i agresywna w stosunku do policjantów. Mundurowi zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 30, 44 i 48-lat, którzy w czasie interwencji naruszyli nietykalność cielesną funkcjonariuszy policji. Policjanci wylegitymowali 213 uczestników tego zdarzenia - relacjonuje rybnicka policja dodając, że część uczestników wydarzenia nie przestrzegała obowiązku zakrywania twarzy, spożywała alkohol w miejscu objętym zakazem oraz próbowała wprowadzić interweniujących policjantów w błąd, podając fałszywe dane osobowe.
Czytaj także: CHMURA trującego pyłu w Śląskiem! Nie da się oddychać. Dramatyczna sytuacja
Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Kilku agresywnych osobników zaatakował policjantów. Mundurowi apelowali o rozejście się, ale to nie dało żadnego efektu. Stróże prawa sięgnęli po inne środki - użyli miotaczy gazu, pałek służbowych, granatów hukowych, oddali także strzały ostrzegawcze z broni gładkolufowej. W wyniku zdarzenia dwóch policjantów zostało rannych, zniszczeniu uległy dwa radiowozy. W działaniach brało udział 150 mundurowych.
Rybnik. Awantura pod klubem Face2Face. Ważny apel prezydenta Piotra Kuczery
Piotr Kuczera, prezydent Rybnika odniósł się do wydarzeń, jakie miały miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Wieczorem swoje oświadczenie opublikował na Facebooku prezydent miasta, prosząc o "zachowanie spokoju u wszystkich uczestników sporu". Ocenił, że "wszyscy jesteśmy zmęczeni pandemią i związaną z nią izolacją". - Aktualnie w naszym kraju obowiązuje obostrzenie zakazujące między innymi zgromadzeń powyżej pięciu osób. Wielu ma wątpliwości dotyczące umocowania prawnego tych przepisów. Jednak załatwianie sprawy siłą nie jest dobrym wyjściem - napisał Piotr Kuczera.Jego zdaniem, "niezrozumiałe i niekonsekwentne zasady dotyczące różnych dziedzin życia społecznego w związku z pandemią prowadzą do zniecierpliwienia, stresu, i frustracji, a wreszcie do braku zaufania do państwa".
Czytaj również: Starcie policji z imprezowiczami przed klubem w Rybniku! Użyto gazu i granatów hukowych!
- Rozumiem desperację branży gastronomicznej, dla której wsparcie oferowane przez rząd jest niewystarczające i stawia ją na skraju przepaści. Zwracam jednak uwagę na cienką granicę, którą właśnie przekraczamy. Apeluję o dialog i rozsądek - zakończył Kuczera.