Sanepid umorzył postępowanie wobec klubu Face2Face z Rybnika
O decyzji sanepidu czytamy na oficjalnym profilu klubu Face 2 Face w mediach społecznościowych. - Krok do przodu w walce o powrót. Powtarzamy, że się nie poddaliśmy, że działamy cały czas, że wykorzystujemy wszystkie możliwości i co ważne, w przeciwieństwie do różnych służb, nie łamiemy prawa w naszych działaniach, czego nie można powiedzieć o nich - napisali przedstawiciele klubu na Facebooku. - Nękanie ludzi, blokowanie wejścia do lokalu, zajmowanie towarów, kas fiskalnych to niektóre z metod działania na które funkcjonariusze nie mają podstaw prawnych - wyliczają właściciele. Jednocześnie zapowiadają, że to nie koniec i będą nadal "szli po swoje". Internauci w komentarzach nie kryją zadowolenia z decyzji sanepidu.
Czytaj koniecznie: Dramatyczna akcja w Tychach. Czterolatka zachłysnęła się klockiem! "Słychać było tylko świst"
Przypomnijmy, że lokal Face 2 Face został już otwarty w styczniu wbrew obowiązującym przepisom. Podczas jednej z imprez doszło do starć z policją. Zatrzymano trzech mężczyzn w wieku 30, 44 i 48 lat. Dwóch policjantów było poszkodowanych. Zniszczono dwa radiowozy. Mundurowi użyli wówczas m.in. gazu i broni gładkolufowej. Kilka dni później właściciel klubu Marcin Koza został zatrzymany przez policję, gdy chciał przekazać nagrania, dotyczące, jego zdaniem, nieuprawnionej interwencji policjantów. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.