– Zniesienie obliga giełdowego będzie realizacją naszego postulatu zgłoszonego w ramach pogotowia protestacyjnego. Dzisiaj rząd mówi to samo, na co wskazywaliśmy od dawna, że obligo, czyli przymus sprzedaży energii na giełdzie sztucznie zawyża jej cenę i umożliwia spekulacje. Z kolei zniesienie giełdowego monopolu w sposób naturalny przyczyni się do znacznego obniżenia ceny energii. Dopiero sięgnięcie po pogotowie protestacyjne uświadomiło rządzącym te oczywiste fakty – podkreśla Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „S”. Przypomnijmy: 27 września rząd przyjął projekt ustawy znoszący obligo giełdowe. 28 września został on skierowany do pierwszego czytania w sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Na posiedzeniu, które odbyło się tego samego dnia komisja opowiedziała się za przyjęciem projektu. – Im szybciej ta ustawa zostanie przeprowadzona przez parlament i wejdzie w życie tym lepiej. To będzie jednak realizacja dopiero pierwszego naszego postulatu, więc w kwestii pogotowia i przygotowań do akcji protestacyjnych nic się nie zmienia. Pogotowie wciąż obowiązuje, bo zgłoszone zostały jeszcze inne postulaty.
Chodzi m.in. o to, by rząd na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej złożył wniosek o zawieszenie, a na następnie głęboką reformę, systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla EU ETS. „Obecnie ten unijny parapodatek podwyższa cenę każdej MWh energii elektrycznej wyprodukowanej w elektrowni węglowej o ponad 280 zł” – stwierdzono w uchwale podjętej przez zarząd Regionu i przesłanej premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Dlaczego utrzymywanie obowiązku sprzedaży wyprodukowanej energii przez Towarową Giełdę Energii zawyża ceny prądu, a jego zniesienie może skutkować obniżką cen nawet o 2/3, jak to podano w komunikatach rządowych? W wspomnianej uchwale związkowcy skazali, że obligo połączone z tzw. mechanizmem cen krańcowych, powodują zawyżenie ceny energii do poziomów przewyższających 2-3 krotnie koszty produkcji energii w elektrowniach konwencjonalnych. Z kolei zniesienie tego obliga pozwoli wyeliminować możliwość manipulacji cenowych. – Koszt produkcji 1 MWh energii w elektrowni węglowej to ok. 700 zł, z czego ok. 280 zł to unijny parapodatek za emisję dwutlenku węgla. Z kolei w kontraktach na Towarowej Giełdzie Energii, ta sama 1 MWh kosztuje 2000 zł. Obligo powoduje, że zarabiają giełdowi spekulanci, a płaci polskie społeczeństwo i przemysł – wskazuje lider śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.
W postulatach wysuniętych w pogotowiu protestacyjnym jest także i dotyczący inwestycji pozwalających „produkować tanią i stabilną energię z węgla w sposób przyjazny dla środowiska”. Zdaniem związkowców wdrożenie nowoczesnych technologii węglowych znacząco poprawiłoby stan bezpieczeństwa energetycznego Polski. Miała by temu służyć budowa instalacji do zgazowywania węgla. „Gdyby rząd zrealizował to, do czego zobowiązał się podpisami swoich najwyższych przedstawicieli (w umowie w społecznej zawartej ze związkami górniczymi - SE), polska gospodarka miałaby do dyspozycji dodatkowe 4 mld m sześc. gazu. Gazu wielokrotnie tańszego od surowca pochodzącego z importu. Gazu wytwarzanego z krajowego węgla, a więc gazu, którego dostawy byłyby całkowicie pewne i stabilne” – napisano w wspomnianej uchwale przesłanej do premiera.
Polecany artykuł: