Zaatakował dziecko przed szkołą w Bielsku-Białej. Zadawał ciosy bez opamiętania
Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej, zamknęła śledztwo w sprawie nożownika z Bielska, który w maju bieżącego roku rzucił się na wychodzącą ze szkoły 12-letnią Zosię. Mężczyzna zadał dziecku ciosy w klatkę piersiową, brzuch i nogę. Dziewczynkę osłonił własnym ciałem taksówkarz, który jednocześnie spłoszył napastnika. Dziewczynka ze szpitala w Bielsku, została przetransportowana śmigłowcem do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie lekarze walczyli o jej życie. I zrobili to skutecznie. Dziewczynka opuściła szpital.
- Potwierdzam. Śledztwo w tej sprawie zostało zamknięte - ucina krótko prok. Agnieszka Michulec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Jak przekazała, wszystkie informacje na ten temat zostaną przekazana w komunikacie prasowym w poniedziałek. Informacja ma się pojawić na stronie internetowej prokuratury.
Arkadiusz D. choruje na schizofrenię?
Jak ustalili śledczy, Arkadiusz D., mieszkał w bloku naprzeciwko szkoły. Nieoficjalnie wiadomo, że leczył się na schizofrenię; miał przyjmować leki. Następnego dnia po napadzie prokuratorzy ogłosili mu zarzut usiłowania zabójstwa ze skutkiem w postaci spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Mężczyzna przyznał się do stawianego mu zarzutu.
7 maja bielski sąd rejonowy w Bielsku-Białej tymczasowo aresztował 41-latka. Posiedzenie odbyło się w Bielskim Centrum Psychiatrii, gdzie podejrzany został przewieziony krótko po zatrzymaniu. Rzecznik bielskiego sądu sędzia Jarosław Sablik mówił wówczas, że w uzasadnieniu wskazano m.in. na wysoką karę, która grozi napastnikowi, a także obawę popełnienia podobnego czynu w przyszłości. 41-latek trafił do Wrocławia, gdzie znajduje się placówka z oddziałem psychiatrycznym.