SZOK!

Siedział na ławce obok dziewczyny. Tyle wystarczyło, by zaczęli go okładać młotkiem

Dawid B. i Jordan M. byli pijani i nabuzowani. Przyszli na skwer w Częstochowie bo była tam dziewczyna pierwszego z nich. Tomasz K. miał pecha - siedział na ławce obok niej. Już po chwili na jego głowę zaczęły spadać ciosy zadawane młotkiem. Dawida B. już w sierpniu 2024 r. został skazany za zabójstwo. Teraz wyrok usłyszał jego kolega.

Tomasz zginął bo siedział na ławce z dziewczyną

To była makabryczna egzekucja. Od uderzeń młotkiem zginął Tomasz K. (+49 l.). A wszystko działo się w biały dzień 24 kwietnia 2022 r. Pijany w sztok i buzujący agresją Dawid B. wysiadł z tramwaju i szybkim krokiem podszedł w stronę ławeczki na pl. Orląt Lwowskich w Częstochowie (woj. śląskie). Z plecaka wyjął młotek i zaczął okładać nim po głowie Tomasza K. Bił aż zatłukł starszego mężczyznę. Potem natychmiast uciekł. Jedynym powodem tego brutalnego ataku było to, ze pan Tomek siedział na ławce z Malwiną M. (38 l.), ta kobieta do niedawna była dziewczyną Dawida B., choć od niego odeszła ten nadal próbował kontrolować jej życie i kipiał zazdrością. Widział gdzie i z kim jest, bo wcześniej wydzwaniał do niej kilka razy.

Czytaj także: Z mostu do Odry. Makabryczna zbrodnia w Chałupkach. Grozi im dożywocie

Na placu Orląt z Dawidem B. był również Jordan M.. O ile zabójca został aresztowany już na samym początku śledztwa i pozostał w celi aż do wyroku, o tyle Jordan M., po usłyszeniu zarzutów udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym, co prawda trafił na krótki czas do tymczasowego aresztu, ale został zwolniony, bo sąd nie zgodził się na przedłużenie środka zapobiegawczego.

Z wyjścia na wolność 29-latek skwapliwie skorzystał - uciekł z Polski i niemal dwa lata był nieuchwytny. Wpadł w Niemczech, w Poczdamie w marcu ubiegłego roku. Kiedy dokonano formalności związanymi z przewiezieniem podejrzanego do Polski ruszył jego proces.

Zapadł wyrok w sprawie zabójstwa w Częstochowie

W poniedziałek, 17 marca zapadł wyrok w sprawie M. Sąd zmienił jednak kwalifikację czynu.

- Jordan M. został uznany za winnego, jednak za inny czyn. Sąd uznał, ze było to pomocnictwo do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - informuje Dominik Bogacz, rzecznik prasowy SO w Częstochowie.

Jordan M. został również skazany z kilka drobniejszych przestępstw i usłyszał łacny wyrok 6 lat pozbawienia wolności - dodaje sędzia.

Sąd uznał zatem, że Jordan M. nie pomagał Dawidowi B. w zamordowaniu pana Tomasza. Jego rola sprowadzała się jedynie do pomocy w pobiciu, nie miał świadomości tego, że ten drugi chce zabić... Stąd dość łagodny wyrok, który zresztą jest spójny z ustaleniami poczynionymi w procesie Dawida B.

Wyrok ten jest nieprawomocny.

Pokój Zbrodni - Wnuczka zleciła zabójstwo dziadka
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki