Na trzy miesiące trafił już do aresztu 65-latek oskarżony o zabójstwo swojego młodszego kolegi, z którym mieszkał. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem, 14 lipca. Jak ustalili policjanci z Siemianowic Śląskich, w trakcie wspólnego spożywania alkoholu, pomiędzy mężczyznami doszło do kłótni, podczas której 65-latek ranił nożem 42-latka. Pomimo pomocy, z jaką ruszyli sąsiedzi, nie udało się uratować mężczyzny.
- Lekarz wezwanego pogotowia ratunkowego stwierdził zgon siemianowiczanina. Na miejscu śledczy wraz z technikiem kryminalistyki oraz biegłym i prokuratorem prowadzili oględziny. Zabezpieczono wiele śladów oraz narzędzie zbrodni. Okoliczności zbrodni były początkowo niejasne - mówią funkcjonariusze.
Polecany artykuł:
W sprawę mogły być zamieszane aż 3 osoby, które zostały zatrzymane. Wszyscy byli pijani, co utrudniało wyjaśnienie sprawy.
- Po wnikliwych przesłuchaniach kilku świadków okazało się, że śmiertelne rany swojemu młodszemu koledze zadał mieszkający z nim 65-latek. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu - mówią policjanci z Siemianowic Śląskich.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.