Informację podał portal pszczyńska.pl. Zdjęcie do redakcji przysłała jedna z czytelniczek, którą zirytował fakt, że niepełnosprawny mężczyzna musi zmagać ze śniegiem zalegającym na drodze do posesji. Budynek jest zarządzany przez Administrację Zasobów Komunalnych.
Zgodnie z prawem to właśnie na barkach administratora spoczywa obowiązek odśnieżenia chodników.
W odpowiedzi na wątpliwości dyrekcja administracji przesłała swoje oświadczenie - Dojazd do posesji Pana Roberta odśnieżamy systematycznie - napisała Gabriela Januszewska, Dyrektor Agencji Zasobów Komunalnych w Pszczynie. - We wtorek nasze służby trzy razy pojawiły się na miejscu, żeby udrożnić dojazd i umożliwić poruszanie się wózkiem. Po intensywnych opadach śniegu w środę rano służby musiały rozpocząć dzień od usuwania zwałów śniegu zalegającego na dachach budynków, którymi administrujemy. Istniało zagrożenie zdrowia lub życia - informuje dyrektor administracji.- Widniało zagrożenie, że krokwie dachu nie wytrzymają i dojdzie do zawalenia. W takim przypadku priorytetem było zlikwidowanie niebezpieczeństwa.
Dyrektor Agencji Zasobów Komunalnych w Pszczynie zapewnia, że do walki z żywiołem zostało wyznaczonych 5 osób, którymi dysponuje w celu usuwania skutków śnieżycy w terenie. Po zakończeniu działań pracownicy mieli znów pojechać do pana Roberta, aby odśnieżyć chodnik. Dlaczego zatem niepełnosprawny mężczyzna poruszający się na wózku wziął sprawy w swoje ręce?