Nieznany sprawca oblał drzwi sklepu substancją łatwopalną i podłożył ogień. Na miejscu interweniowały służby, ale nikt nie ucierpiał. Pożar wybuchł w środę przed godziną 8.00 rano. Na miejscu szybko pojawiła się straż pożarna, która ugasiła ogień i wyprowadziła ze środka jedną osobę.
Policja ma już podejrzanego. To 33-letni mężczyzna.
Polecany artykuł:
Mieszkańcy mają nadzieję, że teraz sklep zniknie z ul. Plebiscytowej.
- Cały czas ktoś nas zaczepia, prosi o 2zł albo o papierosa. Kilka razy w tygodniu karetka zabiera z podwórka jakiegoś ćpuna. Wieczorem aż strach wyjść z domu - mówi Gosia i dodaje - jeden kiedyś pobił do nieprzytomności chłopaka, który wracał z dyskoteki, a to nie jedyny przypadek.
To nie pierwszy raz kiedy mieszkańcy próbują walczyć z działającym na ul. Plebiscytowej sklepem z dopalaczami. Jakiś czas temu nieznany mężczyzna wybijał w lokalu szyby i groził, że go podpali. Nie wiadomo jednak czy to ta sama osoba.