Spis treści
- Magda skoczyła z balkonu, zginęła na miejscu. Piotr zbiegł zaraz za nią
- Na miejscu tragedii płoną znicze. Ludzie opłakują Magdalenę
- Śmierć 20-latki wstrząsnęła mieszkańcami. Prokuratura: "Partner znęcał się nad nią"
Magda skoczyła z balkonu, zginęła na miejscu. Piotr zbiegł zaraz za nią
Jastrzębie-Zdrój, dzielnica Zdrój. To właśnie tam, 18 maja po czwartej w nocy, doszło do makabrycznych scen. 20-letnia Magdalena wyskoczyła z balkonu jednego z bloków na czwartym piętrze. W środku był partner dziewczyny, Piotr. Sąsiedzi rzadko go widywali. Pan Jan, sąsiad pary, wspomina, że feralnego dnia obudziły go krzyki. "Ktoś wzywał pomocy, ratunku, prosił o wezwanie pogotowia. Wyszliśmy na balkon, a on siedział przy niej na dole i krzyczał. Klęczał, pytał, co na narobiła, mówił, że ją kocha", opowiada w rozmowie z "Super Expressem" pan Jan. Ratownicy przyjechali po dziesięciu minutach. Zjawili się także policjanci. "Coś mnie obudziło, może to był huk ciała. Ona jeszcze oddychała, on strasznie krzyczał. Sąsiadka zadzwoniła po karetkę, bardzo przykre przeżycie", relacjonuje pani Ewa. Niestety, mimo reanimacji 20-letnia Magda zmarła na miejscu zdarzenia. Sąsiedzi mówią, że kiedy ratownicy walczyli o życie dziewczyny, Piotr wrócił już do mieszkania, choć wcześniej oferował pomoc.
Na miejscu tragedii płoną znicze. Ludzie opłakują Magdalenę
Śmierć 20-latki wstrząsnęła mieszkańcami. Prokuratura: "Partner znęcał się nad nią"
W mieszkaniu na czwartym piętrze często było słychać hałasy. Sąsiedzi ciepło wspominają Magdę: uczynna, grzeczna. Piotr wyglądał im na imprezowicza. Lokatorzy się go obawiali. "Sprawiał wrażenie agresywnego człowieka, może bywał pod wpływem", zastanawiają się. Piotr pochodzi z Jastrzębia-Zdroju, a Magda z Pietrowic Wielkich. Gdy mężczyzna wprowadził się do mieszkania, bywało głośno. "Muzyka dudniła, przychodzili tam jacyś dziwni ludzie. Próbowaliśmy z nim rozmawiać, ale nic do niego nie docierało", mówią nam sąsiedzi. To spokojna dzielnica, ludzie się znają. Tym bardziej tragedia nimi wstrząsnęła. Tymczasem prokuratura ustaliła, że Piotr mógł przyczynić się do śmierci Magdaleny. "Na samobójstwo wskazują okoliczności zdarzenia. Partnerowi kobiety zarzucono znęcanie się nad 20-latką, co doprowadziło do tego, że targnęła się na swoje życie", mówi Jacek Rzeszowski, prokurator rejonowy w Jastrzębiu-Zdroju. Dodaje, że jest tu bezsprzeczny związek z tymi zdarzeniami. Śledztwo w sprawie trwa.