Jeszcze zanim prezes Kaczyński wystosował apel o ochronę kościołów, narodowcy zbierali się, aby je chronić. Taka sytuacja miała miejsce w wielu miastach. We wtorek wieczorem grupa wiernych stała przed kościołem w Rudzie Śląskiej. W niedzielę Młodzież Wszechpolska stała u wejścia do Archikatedry Chrystusa Króla w Katowicach, gdzie protesty odbywają się codziennie. - Prosimy o kontakt z proboszczami waszych lokalnych parafii, w celu zaoferowania pomocy w obstawieniu Mszy Św. i sprawnej interwencji w zaprowadzeniu porządku. Jeżeli dostrzegacie jakiś akt wandalizmu świątyń przez obłąkane lewaczki, to prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej! - pisali z kolei kilka dni temu działacze Ruchu Narodowego z Gliwic.
Swoimi działaniami chętnie chwalą się narodowcy z Sosnowca. - Wczoraj (27 października) obecność grupy 150 kibiców Zagłębia Sosnowiec sprawiła, że protest nie podszedł nawet pod tamtejszą katedrę. Na miejscu obecni byli również działacze MW - czytamy na profilu lokalnej Młodzieży Wszechpolskiej. Do obrony kościołów przyłączają się też kibice GKS Katowice. - Działania partii rządzącej, części opozycji oraz wszelkiej maści lewicujących organizacji prowadzą do tego, że sprawy naprawdę ważne jak odbieranie wolności, szykowanie drugiego lockdownu czy upadek gospodarki, dzięki takim protestom schodzą na dalszy plan i pozostają niezauważone. Oczywiście nie odbieramy kobietom prawa do wyrażania swoich poglądów i walczenia o swoje, rozumiemy ich postulaty, jednak nie możemy przejść obojętnie wobec podłączania się pod protesty agresywnych bojówek lewicowych, które już zaczęły atakować ludzi, niszczyć obiekty sakralne oraz historyczne. Informujemy, że każdy atak na wyżej wymienionym polu spotka się z naszą stanowczą odpowiedzią i będziemy bronić zarówno słabszych jak i naszego dziedzictwa kulturowego - czytamy na profilu GieKSa.
Obóz Narodowo-Radykalny informuje z kolei, że utworzy specjalne Brygady Narodowe. - Głównym celem tej inicjatywy jest stworzenie struktury zajmującej się ochroną społeczeństwa polskiego, obiektów religijnych i wydarzeń patriotycznych przed bojówkarskimi atakami oraz prowokacjami ze strony neomarksistów, będących kolejnym wcieleniem bolszewizmu. Jako polscy nacjonaliści chcemy zapewnić Polakom możliwość bezpiecznego sprawowania praktyk religijnych i kultywowania tradycji. Pragniemy również krzewić poszanowanie dla kultury fizycznej, dbać o rozwój sprawności i hart ducha poprzez systematyczne treningi oraz szkolenia w zakresie sztuk walki, sportów siłowych, strzelectwa, survivalu i innych dyscyplin. Będziemy pracować nad formowaniem Politycznych Żołnierzy – świadomych Polaków, ideowych i uduchowionych, a jednocześnie dbających o rozwój tężyzny fizycznej, którzy będą gotowi do obrony wartości narodowych oraz katolickich na drodze akcji bezpośredniej - czytamy w oświadczeniu na stronie ONR.
Przypomnijmy, że do w niektórych przypadkach rzeczywiście dochodziło do niszczenia kościołów. Protestujący malowali sprayem lub kredą na ścianach świątyń, wypisywali numery instytucji, gdzie można zasięgnąć porady w sprawie aborcji. W niedzielę niektóre msze były zakłócane. Wydaje się, że narodowcy odpowiedzą wkrótce na wezwanie Jarosława Kaczyńskiego i będzie ich pod kościołami więcej. Czy są powody do obaw? Czy dojdzie do zamieszek? Policja zapewnia, że jest przygotowana na różne scenariusze.
- My jesteśmy cały czas widoczni. Będziemy oczywiście przygotowani na te strajki i tam, gdzie będzie tego wymagała sytuacja, policjantów będzie więcej. Cały czas obserwujemy konta i profile środowisk narodowych, gdzie są zamieszczane informacje - mówi Magdalena Szust w Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Jak policja reaguje na opinie, że nie jest w stanie sobie poradzić wandalizmem. - To tylko opinia. My nie wdajemy się w takie dyskusje - dodaje.