Jak poinformowało w niedzielę rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), stany alarmowe są przekroczone na Odrze na wodowskazach w Krzyżanowicach, Chałupkach i Raciborzu-Miedoni, na Pszczynce w Pszczynie i Mizerowie-Borkach oraz na Brynicy w Kozłowej Górze.
Poziom wód przekracza stany ostrzegawcze na Wiśle w Goczałkowicach i Bieruniu Nowym, Odrze w Olzie, Rudzie w Rudzie Kozielskiej oraz Przemszy w Przeczycach.
We wtorek, po kilkudniowych opadach deszczu, w części powiatów i miejscowości regionu wprowadzono - ogłoszone przez wojewodę i samorządy - pogotowia i alarmy powodziowe. W środę po raz pierwszy proces piętrzenia wody rozpoczął zbiornik Racibórz Dolny, którego trwająca wiele lat budowa zakończyła się przed kilkoma miesiącami. Powodem decyzji o rozpoczęciu piętrzenia w raciborskim zbiorniku jest - jak oceniły Wody Polskie - "zwiększone ryzyko powodziowe na terenach położonych poniżej zbiornika". Jak informował w sobotę Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, w ciągu kilku dni zbiornik zgromadził ok. 50 mln m sześciennych wody, zachowując ok 75 proc. rezerwy powodziowej.
CZYTAJ: Zima 2020. Kiedy przyjdzie do Polski? [PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA]
W związku z intensywnymi opadami deszczu, w ostatnich dniach śląska straż pożarna interweniowała ok. 900 razy. Najwięcej pracy strażacy mieli w powiatach: cieszyńskim, bielskim i Bielsku-Białej oraz wodzisławskim, raciborskim i rybnickim.
Strażacy byli wzywani do wypompowywania wody z zalanych piwnic, posesji i dróg oraz budowania i umacniania wałów, udrażniania studzienek i przepustów wodnych oraz usuwaniu przewróconych przez wiatr drzew. W działania zaangażowanych było ponad 1000 zastępów PSP i OSP.