14 października na polecenie Prokuratury Okręgowej w Gliwicach funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Rybniku zatrzymali Bartłomieja P., byłego prezesa zarządu spółki Real Estate Inwestorbp spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Warszawie. Zatrzymanie ma związek z postępowaniem dotyczącym doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem górników i pracowników kopalń należących do Kompanii Węglowej S.A. oraz do Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. Co zarzuca się podejrzanemu? W Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach podejrzany usłyszał zarzuty doprowadzenia co najmniej 177 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w łącznej wysokości co najmniej 1,7 miliona złotych. Za ten czyn grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem podejrzanego prokurator podjął decyzję o zastosowaniu środków zapobiegawczych o charakterze wolnościowym w postaci poręczenia majątkowego w wysokości miliona złotych, dozoru Policji, zakazu opuszczania kraju oraz zakazu kontaktowania się z ustalonymi osobami.
W toku śledztwa ustalono, że od 2011 roku przedstawiciele Real Estate Inwestorbp Sp. z o.o. Sp. k. z siedzibą w Warszawie nagabywali w przygodnych miejscach na Śląsku (np. w barach) emerytowanych górników lub pracowników kopalń węgla kamiennego, proponując im odkupienie akcji komercjalizowanych kopalń, rzekomo przysługujących tym osobom.
Zmanipulowani, niczego nieświadomi pokrzywdzeni podpisywali umowy w dobrej wierze, przyjmując pieniądze w wysokości kilkuset złotych za sprzedaż akcji, do których, jak ustalono w toku śledztwa, nie mieli żadnych praw.
Istotnym w całym przestępczym mechanizmie było również to, że podpisywane przez pokrzywdzonych umowy przewidywały kary umowne w wypadku niewykonania ich zapisów. Kary te sięgały wysokości równej trzydziestokrotności lub pięćdziesięciokrotności ceny akcji. Ponadto w celu zabezpieczenia roszczenia o zapłatę kary umownej pokrzywdzeni podpisywali także weksle własne in blanco, które przedstawiciele spółki mogli wypełnić w każdym czasie, według swojego uznania. Z oczywistych względów pokrzywdzeni nie byli w stanie wywiązać się z zawartych umów.
Dlatego też przedstawiciele spółki pozywali swoje ofiary, sami przedstawiając się jako poszkodowani, a sądy orzekały nakazy zapłaty kar wynikających z umów, wynoszących wielokrotność wartości rzekomych akcji. Mechanizm działania Real Estate Inwestorbp Sp. z o.o. Sp. k. był we wszystkich przypadkach identyczny, ukierunkowany na uzyskanie od pokrzywdzonych kwot wielokrotnie przekraczających kwotę przekazanej im gotówki. Śledztwo ma charakter rozwojowy.