Zdarzenie miało miejsce w niedzielę 20 września. 48-letni mężczyzna wpadł na prywatną posesję w Olsztynie, przeskakując ogrodzenie. Na miejscu byli 55-letni właściciel i jego 33-letni syn, którzy znajdowali się na zewnątrz domu. Gospodarze powiedzieli mężczyźnie, aby opuścił posesję. Ten jednak nie miał zamiaru! Mało tego, w ręku trzymał nóż. 55-latek i jego syn wiedzieli, że "przybysz" ma zamiar ich okraść, dlatego go obezwładnili. Ale po chwili w sukurs przyszło mu trzech jego kolegów, którzy usłyszeli krzyk 48-latka.
- Widząc, że nie ma możliwości ucieczki, zawołał do pomocy 3 młodych mężczyzn, którzy przeskoczyli przez ogrodzenie i ruszyli w stronę właścicieli. Bez słowa wyjaśnienia zaatakowali ich i pobili, grożąc pozbawieniem życia. Na koniec ukradli im zegarki i uciekli - opisuje zajście częstochowska komenda.
Tropem napastników ruszyli policjanci, którzy otrzymali szczegółowy rysopis sprawców napaści. Spotkali ich w pobliskim lesie, gdzie udawali, że są na grzybobraniu. - Mieli przy sobie wiaderka i noże, zdążyli się też przebrać. Jednak stróże prawa nie dali się zwieść i po chwili cała trójka z Częstochowy trafiła do policyjnego aresztu - dodają mundurowi. Czwarty ze sprawców, ojciec jednego z agresorów, został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Częstochowie. On również twierdził, że wybrał się do Olsztyna po grzyby.
Na ten moment napastnicy są objęci dozorem policyjnym, mają też zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Za rozbój mogą trafić nawet na 12 lat do więzienia.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: