W piątek (19 czerwca), około godziny 9:15, na 474 km autostrady A1 w miejscowości Ożarowice (woj. śląskie) doszło do wypadku drogowego, w którym śmierć poniósł 46-letni mężczyzna. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący renault 46-latek stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w bariery energochłonne.
- Po wyjściu z pojazdu wjechał w niego kierowca peugeota. Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą oględziny miejsca wypadku i sporządzają wymaganą dokumentację - mówią śląscy policjanci.
Na czas trwania policyjnych czynności ruch odbywał się tylko jednym pasem.
- Apelujemy o ostrożność i rozsądek za kierownicą, a także dostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze. Przestrzeganie przepisów ruchu drogowego pozwoli bezpiecznie dojechać do celu. Pamiętajmy o podstawowych zasadach zachowania na autostradzie w razie awarii, kolizji czy wypadku. Przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę, że pojazdy na autostradzie mogą jechać z prędkością nawet 140 km/h co oznacza, że pokonują prawie 40 m na sekundę, a droga zatrzymania sprawnego auta jadącego z tą prędkością, przy dobrych warunkach wynosi ponad 150 m. Na mokrej nawierzchni droga ta może być nawet dwukrotnie dłuższa - mówią policjanci.
- Uczestnicząc z zdarzeniu drogowym na autostradzie w pierwszej kolejności zadbajmy o własne bezpieczeństwo. Jeśli jest taka możliwość, zjedźmy na pas awaryjny. Przepisy nakazują nam ponadto włączenie świateł awaryjnych (ewentualnie mijania- jeśli pojazd nie jest w nie wyposażony) oraz umieszczenie trójkąta odblaskowego (ostrzegawczego) w odległości 100 m za pojazdem, odpowiednio do miejsca jego unieruchomienia. Najlepiej zejść z drogi i na poboczu oczekiwać na pomoc. Nawet w bezpiecznym miejscu należy ograniczyć do niezbędnego minimum czynności przy unieruchomionym pojeździe, mając nałożoną kamizelkę odblaskową - radzą funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.