Przypomnijmy, że zbrodnia miała miejsce 12 stycznia. Jak informowaliśmy wówczas, 13-letnia Patrycja z Bytomia nagle zniknęła. Rodzice powiadomili o sprawie policję. Intensywne poszukiwania trwały dobę. Dzień później 15-letni chłopak Patrycji Kacper S. przyznał się do zabójstwa dziewczyny. Było ono wyjątkowo brutalne. Nastolatek dźgał dziewczynę nożem, miał jej m.in. poderżnąć gardło. Bezpośrednią przyczyną zgonu była rana kłuta serca. Ciało 13-latki na terenie nieużytków w Piekarach Śląskich. Kacper S. obawiał się, że Patrycja jest z nim w ciąży. Tę wersję potwierdziła sekcja zwłok.
Po zatrzymaniu Kacpra sąd rodzinny zdecydował o umieszczeniu go w schronisku dla nieletnich. Poza ustaleniem okoliczności zbrodni w prowadzonym postępowaniu sąd zbierał również informacje na temat nieletniego - m.in. opinie ze szkoły oraz opinie psychologów czy też pedagogów. Na tej podstawie zdecyduje, jakie środki w stosunku niego zastosować. W połowie grudnia rozpocznie się proces w sprawie 15-latka. - Sąd wyznaczył rozprawy na 14, 15 i 16 grudnia - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Tomasz Pawlik. Zaznaczył, że postępowania w sprawach nieletnich co do zasady toczą się z wyłączeniem jawności, samo orzeczenie będzie natomiast jawne.
Zobacz także: Zabójstwo 13-latki w Piekarach Śląskich. "Ludzie nie podrzynają nikomu, ot tak, gardła"
Kacper S. nie będzie odpowiadał karnie za zbrodnię, w chwili popełnienia czynu był nieletni. Najprawdopodobniej trafi do zakładu poprawczego. Jeśli tak się stanie, opuści go najpóźniej po ukończeniu 21. roku życia. Są też procedury, które pozwalają na warunkowe zwolnienie z zakładu poprawczego. Ustawa nie nakazuje sądowi umieszczenia sprawcy w poprawczaku, nieletni sprawca może trafić np. do placówki leczniczej.