Śląskie: Kamil S. oszukał wszystkich? Wstrząsające ustalenia w sprawie pumy Nubii!

Puma Nubia

Sprawa pumy Nubii z województwa śląskiego jest na ustach całej Polski. Kamil S. od samego początku przekonuje, że zwierzę miało u niego perfekcyjne warunki i nie było, wbrew słowom przedstawicieli zoo w Poznaniu, przetrzymywane w niewłaściwy sposób. Obrońcy zwierząt twierdzą jednak inaczej i odsłaniają kulisy działalności właściciela pumy. Ustalenia osób zajmujących się tą sprawą również są szokujące: mówią o brutalnych metodach tresury, z kolczatką na szyi pumy Nubii włącznie, ale także o zbiórkach pieniężnych na niejasne cele, a nawet groźbach kierowanych przez Kamila S. w stronę jego przeciwników. - Czemu małej Nubii przez przynajmniej 2 miesiące wkładano na szyję kolczatkę i wybrano metodę tresury w oparciu o ból? Bo taka tresura jest skuteczna, a plan Kamila S. wymagał posłusznej pumy - pisze autor bloga Animalus. - Efekt pomysłu na życie Kamila S. jest taki, że mała Nubia w wieku kilku miesięcy zostaje zakupiona w Czechach i trafia na polską wieś. Po zakupie, małej Nubii nakłada się na szyję kolczatkę, i tresurą z elementami bólu uczy posłuszeństwa w cyrku jednej pumy. Kamil S. z bezrobotnego staje się treserem Nubii. Nubia nie była członkiem rodziny. Była zakupem, w celu spełnienia marzeń o ciekawym zawodzie, żeby Kamil S. nie musiał jechać na budowę do Anglii czy na szparagi w Niemczech - czytamy. 

Autor bloga na filmach przedstawia dowody, pokazując, jak Kamil S. prezentuje się w mediach na przestrzeni różnych dni i miesięcy, podczas których puma Nubia ma na sobie kolczatkę. - W materiałach z 2015 roku już nie widać kolczatki - ale nie odetchnęła z ulgą, ani dosłownie, ani w przenośni. Na materiałach widać coś dużo bardziej subtelnego jako narzędzie tresury. Jest to tzw. "dławik", łańcuszek zaciskowy. Wygląda bardzo niepozornie, prawie jak dekoracja czy wzmocnienie szelek - jeśli ktoś nie wie do czego służy, to nie zauważy go na na zdjęciach - pisze Animalus. 

"Dławik robi dokładnie to, na co wskazuje jego potoczna nazwa. Dławi zwierzę gdy szarpnie się smyczą lub zwierzę się samo na niej szarpnie. Tak jak w kolczatce posłuszeństwo jest zyskiwane za pomocą wbijających się w szyję kolców, tak dławik utrudnia zwierzęciu oddychanie lub, przy mocniejszym pociągnięciu, wręcz uniemożliwia zwierzęciu oddychanie. Zwierzę jest tresowane bo robienie rzeczy sprzecznych z zamiarem tresera, jest karane podduszaniem", pisze autor bloga. - Mała Nubia po kłuciu kolczatką jako pumi dzieciak, zaczęła być podduszana przez swojego tresera Kamila S. I działo się to latami - zarzuca Kamilowi S.

Swój długi wpis kończy zdaniem: "Murem Za Nubią - pełna zgoda. Ale tylko i wyłącznie za nią. Nubia zasługuje teraz na spokój i na to, żeby w kolejnych latach nikt jej nie kłuł, nie dławił, nie zastraszał psem, nie ciągał do obcych ludzi. Nubia powinna dostać szansę poczuć, jak to jest być sobą, pumą, a nie marionetką i narzędziem tresera, który teraz robi z siebie męczennika". 

Projekt puma wielkim oszustwem?

To nie jedyny sygnał, płynący w tej sprawie od przeciwników Kamila S. i osób chcących dobra pumy Nubii. Kurier Zawierciański ustalił, że projekt puma może być jednym wielkim oszustwem. Jarosław Mazanek dotarł do niewygodnych faktów z życia Kamila S. - Wzruszeni losem zwierzęcia i kochającego pumę opiekuna ludzie wpłacają mu ogromne sumy na konto zrzutki na adwokata. Tylko Kamil swojemu pełnomocnikowi, którym jest adwokat Paweł Matyja, nie zapłacił ani złotówki, nie pokrył ze zbiórki też żadnych kosztów dojazdu. W sumie Kamil S. na „koszty adwokackie” -jak każdy może zobaczyć w opisie zbiórki, chce zebrać 250 tys. zł. Choć potrzeby można określić na kilka, góra kilkanaście tysięcy - pisze autor o zbiórkach pieniężnych. 

"Żaden nowy wybieg dla pumy nie powstał, co więcej, właściciel domu letniskowego w Złożeńcu od 4 lat nie może pozbyć się dzikich lokatorów: Kamila, jego żony, synka, stada kóz i koni", czytamy w Kurierze Zawierciańskim, którego dziennikarz ustalił również, że Kamil S. mówiąc o dobrych warunkach pobytu Nubii "pokazuje miejsce, z którego wyprowadził się we wrześniu 2016 roku". - To woliera we wsi Mnichów koło Jędrzejowa, skąd pochodzi. Mieszkają tam jego rodzice. Opinia RDOŚ, której Kamil nie pokazuje całej w internecie, tylko jedno z pism, w którym nie określono lokalizacji, dotyczy klatki i wybiegu w Mnichowie. Przed zawierciańskim sądem Kamil S. próbował przekonywać, że Nubia mieszka w Mnichowie. Sąd w to nie uwierzył. Tak samo nie dał wiary, że Kamil prowadzi działalność rozrywkową, cyrk do której potrzebna jest mu puma. Firma „Kamil S. projekt puma”, którą założył w 2014 roku od 20 czerwca 2016 była zawieszona i tak jest do dzisiaj - podaje.

Padają również oskarżenia o groźby, które Kamil S. miał kierować wobec swoich przeciwników. Niepokojące słowa, na przykład w stronę dyrekcji zoo w Poznaniu, które chce mu "odebrać pumę", padają z jego ust nawet podczas filmików publikowanych na Facebooku w formie relacji na żywo. Sprawa jest więc bardzo skomplikowana i zagadkowa. Jak się rozwiąże? Czas pokaże.

Aktualnie puma Nubia znajduje się wciąż w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. Miasto Poznań zadeklarowało ostatnio, że miejskie zoo nie będzie starało się o pozyskanie pumy, będzie ona mogła zostać w śląskim zoo, jeśli taka będzie jego wola. To odpowiedź na liczne ataki internautów oraz samego Kamila S., który oskarżał zoo w Poznaniu, że nie chce on dobra pumy. O sprawie zapewne zdecyduje jeszcze sąd.