O sprawie Janusza Szymika pisaliśmy kilka dni temu. W rozmowie z serwisem Beskidzka.pl 48-letni obecnie mężczyzna zdradził, że jako 12-letni ministrant padł ofiarą proboszcza pedofila. - Proboszcz zaproponował mi herbatę, podał jakieś ciastka, dowcipkował i tryskał wesołością. Usadził mnie na fotelu obrotowym i w pewnym momencie wstał, podszedł, zakręcił tym fotelem aż zakręciło mi się w głowie, a później nagle złapał mnie za rękę, przyciągnął i zaczął całować. Najpierw w czoło, policzki, w końcu w usta. A później przytulił mnie i wtedy to poczułem – jego wzwód. Byłem przerażony i niezdolny do niczego. Nie wiedziałem, co się dzieje - opowiadał pan Janusz. Dramat trwał kilka lat pierwszy raz doszło do kontaktu o charakterze seksualnym w 1984 r., ostatni w 1989 r.), dopóki nastoletni wówczas chłopak utrzymywał kontakt z księdzem. Potem zerwał znajomość po rozmowie z kolega i jednym z duchownych. Przez pięć lat ksiądz Jan W. miał wykorzystać nieletniego nawet kilkaset razy.
Biskup Bielsko-Żywiecki wydał w tej sprawie oświadczenie. - Wyrażam głęboki ból i przeżywam cierpienie z powodu wielkiej krzywdy, jaka została wyrządzona Osobie pokrzywdzonej przez duchownego. Jest to osobisty dramat Pokrzywdzonego oraz jego bliskich. Ból, cierpienie, żal, złość, współczucie. Równie ważne są pomoc i poszukiwanie rozwiązania. Dlatego starając się jak najlepiej zrozumieć Pokrzywdzonego spotkałem się z Nim wiele razy, wsłuchując się ze współczuciem w Jego przeżycia, zachęcając do wskazania innych pokrzywdzonych oraz oferując pomoc, między innymi psychologa. Pokrzywdzony był informowany o toczącym się procesie i jego rezultatach - napisał Bp Roman Pindel.
Jednocześnie zwrócił się z prośbą do wszystkich osób, które były ofiarami księdza Jana W., o kontakt z Delegatem ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży. - Jako Kościół ponosimy wielką odpowiedzialność zapewnienia naszym wiernym bezpieczeństwa. Właśnie dlatego zwracam się do każdego, kto był lub jest ofiarą jakiegokolwiek duchownego do skontaktowania się z Delegatem ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży Księdzem Klaudiuszem Dzikim - napisał biskup.
Polecany artykuł: