Na drodze krajowej nr 88 zginęło ostatnio dziewięć osób. W wypadku, który zdarzył się 22 sierpnia 2020 roku, brał udział autokar oraz bus. Do koszmarnej tragedii doszło w pobliżu węzła Kleszczów, koło Gliwic. Śledczy jeszcze wyjaśniają okoliczności wypadku, ale mieszkańcy wskazują, że to nie pierwszy raz, kiedy DK88 zabiera kogoś z tego świata. - Przez okolicznych mieszkańców i kierowców, którzy każdego dnia ją pokonują, często nazywana jest nawet drogą śmierci - pisze "Dziennik Zachodni". DK88 znajduje się nie tylko na terenie województwa śląskiego, ale również opolskiego, choć liczy tylko 51 kilometrów. Zaczyna się w Strzelcach Opolskich na węźle z A4, a kończy w Bytomiu-Karbiu, na skrzyżowaniu z drogą nr 94.
W ciągu ostatnich kilku lat na DK88 doszło do prawie 1000 wypadków i kolizji. Codziennie z gliwickiego odcinka tej drogi korzysta kilka tysięcy kierowców. - Jak wynika z danych udostępnionych nam przez Komendę Miejską Policji w Gliwicach, tylko na gliwickim odcinku DK 88 doszło w tym roku już do 117 zdarzeń na drodze. Jednym z nich był niedawny tragiczny wypadek, podczas którego bus zderzył się z autokarem - ustalił "DZ". Na przestrzeni ostatnich pięciu lat miało tam miejsce 917 zdarzeń drogowych. Najwięcej (227) w 2019 roku. - Z roku na rok sytuacja wygląda jednak coraz gorzej. Jeszcze w 2015 roku na tej drodze odnotowano tylko 70 zdarzeń, rok później już 90, w 2017 roku 198, a w 2018 aż 215.
Eksperci tłumaczą, że częste wypadki czy kolizje w tamtym miejscu mogą - paradoksalnie - być spowodowane tym, że droga jest "prosta i szybka". Odcinek Kleszczów-Gliwice liczy 7 kilometrów, bez ostrych zakrętów, stąd kierowcy pozwalają sobie na depnięcie w gaz. Łatwiej też o stracenie czujności, gdy przez dłuższy czas - zwłaszcza wieczorem - jedziemy prosto, bez żadnych manewrów. Policjanci ostrzegają, by nigdy nie tracić czujności. Nawet chwila nieostrożności na drodze może bowiem kosztować nas (i nie tylko nas) życie.
Polecany artykuł: