Mundurowi z Siemianowic Śląskich otrzymali wezwanie dotyczące kobiety, która stała na parapecie okna i wołała o pomoc. Wedle relacji świadków zdarzenia była dotkliwie pobita. Stróże prawa ruszyli na miejsce zdarzenia, wezwali także pogotowie ratunkowe. Próbowali wejść do mieszkania, co było trudne, bowiem kobieta została w nim zamknięta na klucz. Ale po chwili udało się dostać do wewnątrz mieszkania.
- Gdy policjanci dostali się do środka, zobaczyli poważne obrażenia na ciele kobiety. Ze względu na stan, w jakim była pokrzywdzona, kontakt z nią był mocno utrudniony. Pokrzywdzona niezwłocznie została zabrana do szpitala. Wstępne ustalenia wskazywały na pobicie kobiety. W szpitalu ustalono jednak, że kobieta została zgwałcona przez znanego jej 25-latka - informuje siemianowicka policja.
Oprawca został znaleziony po kilkunastu godzinach w mieszkaniu znajomego, gdzie razem pili alkohol. Policjanci zebrali przeciwko mężczyźnie materiały dowodowe. 25-letni podejrzany został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty: usiłowania zabójstwa, doprowadzenia do obcowania płciowego oraz pozbawienia wolności kobiety. Niektórych z tych czynów dokonał w warunkach recydywy. Grozi mu więc jeszcze wyższa kara. Na ten moment wiadomo, że najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.