Staszic-Wujek: Nie żyje 53-letni górnik
Do zdarzenia doszło w środę 14 kwietnia. Jak poinformował PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski w kopalni Staszic-Wujek zginął 53-letni górnik. Mężczyzna był zakleszczony w kabinie lokomotywy, którą kierował. Wedle wstępnej wersji wydarzeń kierowana przez górnika maszyna mogła zahaczyć o element podziemnej infrastruktury, co spowodowało zakleszczenie pracownika w kabinie. Reanimacja nie przyniosła rezultatu. 53-latek zmarł. Wypadek miał miejsce 690 metrów pod ziemią w rejonie szybu kopalni Murcki-Staszic. Okoliczności tragedii wyjaśniają kopalniane służby oraz Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.
Czytaj również: BRUD, SYF I GRZYB! W takich warunkach myją się górnicy [ZDJĘCIA]
Zmarły górnik był doświadczonym pracownikiem, w kopalni pracował od 10 lat. Jest czwartą ofiara wypadków w górnictwie węgla kamiennego w tym roku.Na początku marca w należącej do PGG kopalni Mysłowice-Wesoła, na skutek niekontrolowanego opadu skał stropowych 665 m pod ziemią, zginęli dwaj górnicy w wieku 33 i 50 lat, a dwaj inni trafili do szpitali. Wcześniej, 19 lutego, 33-letni górnik zginął przysypany węglem w kopalni Ziemowit w Lędzinach, również należącej do PGG.