W nocy z 16 na 17 maja zespół pogotowia ratunkowego w Częstochowie został wezwany przez anonimowego świadka do leżącego na chodniku mężczyzny w centrum miasta. Na miejscu okazało się, że 36-latek ma poważne obrażenia, wskazujące na brutalne pobicie. Lekarz zawiadomił policję.
- Pomimo braku możliwości wykonania jakichkolwiek czynności z pokrzywdzonym, policyjna intuicja mundurowych z "jedynki" nie zawiodła. Funkcjonariusze szybko wytypowali osoby, które mogły się dopuścić tego przestępstwa. Gdy dotarli do mieszkania sprawcy, trwała tam libacja alkoholowa - relacjonują policjanci.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że podczas wspólnego spożywania alkoholu doszło do sprzeczki, w wyniku której dwóch mężczyzn w wieku 36 i 41 lat brutalnie pobiło swojego kolegę. Po pewnym czasie, gdy zaczął im przeszkadzać w mieszkaniu, skatowanego wynieśli przed blok i zostawili na chodniku. Mieszkanie było całe we krwi!
- Po wszystkim zmyli ślady krwi w mieszkaniu i wrócili do wspólnego biesiadowania - mówią częstochowscy policjanci.
Sprawcy usłyszeli prokuratorskie zarzuty, a sąd zdecydował o zastosowaniu wobec nich tymczasowego aresztu. Za usiłowanie zabójstwa może im grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.