Przypomnijmy - w piątek pod dom pana Kamila, weterana wojny w Afganistanie, który opiekował się pumą od sześciu lat, zawitali przedstawiciele ZOO w Poznaniu. Chcieli oni odebrać zwierzę, wykonując tym samym wyrok sądu, który nakazał jego umieszczenie w Ogrodzie Zoologicznym. Pan Kamil postanowił jednak postawić wszystko na jedną kartę i uciekł ze zwierzęciem. W ślad za nim ruszyli policjanci z Zawiercia i Katowic, a także policyjny śmigłowiec. Dopiero w niedzielę udało się odnaleźć Nubię. Jak poinformował na swoim profilu społecznościowym radny z Sosnowca Łukasz Litewka podjęto decyzję o tymczasowym umieszczeniu pumy w ZOO w Chorzowie. Wyraził nadzieję, że sprawę uda się szybko wyjaśnić.
Policjanci z Zawiercia jeszcze przed znalezieniem pumy wydali oświadczenie, zgodnie z którym zwierzę choć wygląda na mocno przysposobione i łagodne, wciąż jest drapieżne i dzikie. Nie dziwi więc fakt, że ze względów bezpieczeństwa dążyli do jak najszybszego odnalezienia Nubii i jej właściciela.
Takiej interpretacji nie przyjmują niektórzy internauci. Uważają, że tylko w domu weterana z Afganistanu będzie czuła się dobrze. Postanowili stworzyć zrzutkę na rzecz pana Kamila. - Sąd pomimo zeszłorocznej kontroli RDOŚ-u (pozytywnie zaopiniowanej) odebrał Kamilowi prawo do opieki nad Nubią, a pracownicy poznańskiego zoo wtargnęli na posesję właściciela pumy i przy pomocy siły próbowali odebrać Kamilowi zwierzę - piszą internauci. - Pozwalając na przeniesienie Nubii do poznańskiego zoo uczynimy ogromną krzywdę jej i Kamilowi, który kocha i opiekuje się pumą, a ona stanowi część jego życia - dodają.
Dlatego też prowadzą zbiórkę pieniędzy na pomoc prawną dla pana Kamila, by Nubia mogła do niego wrócić. Link do zrzutki znajdziecie TUTAJ!