W czwartek (25 czerwca), około godziny 19:00, w Czechowicach-Dziedzicach doszło do szaleńczego pościgu za motocyklistą! Wszystko zaczęło się od tego, że policjanci z bielskiej drogówki patrolujący ulice nieoznakowanym radiowozem, jadąc ulicą Kopernika, zauważyli kierującego motocyklem wyprzedzającego nieprzepisowo inne pojazdy.
- Motocyklista poruszał się niewłaściwym pasem ruchu, jadąc „pod prąd” wprost na radiowóz. Mundurowi zawrócili za nim i nadali sygnały nakazujące zatrzymanie się do kontroli drogowej. Kierujący jednośladem zignorował polecenia policjantów i rozpoczął brawurową ucieczkę. Po drodze łamał wiele przepisów ruchu drogowego, poruszał się z bardzo dużą prędkością, przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle i ryzykownie wyprzedzał inne pojazdy - mówią śląscy policjanci.
W pewnym momencie motocyklista zjechał na teren stacji paliw, gdzie utracił panowanie nad motocyklem i przewrócił się, uderzając w elementy infrastruktury drogowej. 35-latek doznał poważnych obrażeń.
- Policjanci prowadzący pościg natychmiast udzielili 35-latkowi pomocy oraz wezwali pogotowie ratunkowe. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował nieprzytomnego mężczyznę do szpitala. Na czas lądowania helikoptera Droga Krajowa nr 1 była nieprzejezdna. Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci, policyjni technicy i prokurator - mówią policjanci.
Kierujący motocyklem 35-letni mieszkaniec Czechowic-Dziedzic miał uprawnienia do prowadzenia motocykla. Została mu pobrana krew w celu ustalenia stanu trzeźwości. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej pod nadzorem prokuratury.
Za przestępstwo niezatrzymania się do kontroli drogowej grozi kara pozbawienia wolności 5 lat.