Polecany artykuł:
Sytuacja miała miejsca w czwartek po południu w Słowiku (k. Częstochowy), dzielnicowy z Poczesnej jadąc swoim samochodem po służbie do domu zauważył stojącego na przejeździe kolejowym mężczyznę. Policjant zainteresował się, dlaczego ten nie idzie dalej, zatrzymał auto kilkanaście metrów dalej i wtedy spostrzegł, że szlabany zostały opuszczone, a człowiek w dalszym ciągu stoi między nimi na torach.
O wszystkim poinformował oficera dyżurnego, a sam krzyczał do mężczyzny z daleka, aby zszedł z torowiska, ten jednak nie reagował. Kiedy widać już było nadjeżdżający z dużą prędkością pociąg, którego maszynista dawał sygnały dźwiękowe, dzielnicowy postanowił nie czekać dłużej i podjął interwencję. Obawiając się o niekontrolowaną reakcję mężczyzny, najpierw szedł do niego powoli, a następnie podbiegł i ściągnął go z torów. Kilka sekund później przejechał pociąg. 32-latek był trzeźwy, swoje zachowanie tłumaczył problemami osobistymi, natychmiast trafił pod fachową opiekę lekarzy.