Dwa wybuchy metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach miał miejsce 20 kwietnia po północy. Pierwszy zaskoczył pracujących kilometr pod ziemią górników, drugi idących im z pomocą ratowników. W wyniku zdarzenia zginęło 9 osób. Kolejnych siedmiu nie udało się do tej pory odnaleźć. Ponad 20 osób zostało rannych. Trzy dni później (23 kwietnia) w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju doszło do wstrząsu na poziomie 900 metrów. Doszło do wypływu metanu. Zginęło 10 górników.
Czytaj koniecznie: Kamil uratował dwóch górników z Pniówka. Potem był drugi wybuch. "Odszedł w miejscu, które kochał"
Związek Zawodowy "Jedność" w czwartek, 12 maja, opublikował list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego Związkowcy domagają się natychmiastowych działań w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, do której należą obie kopalnie. Chcą m.in. dymisji Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, ochrony pracowników, którzy przerwą zmowę milczenia na temat nieprawidłowości na kopalniach, zmiany składu komisji i wpływu na jej działanie.
Zobacz także: Krystian zginął w Zofiówce tuż przed swoimi urodzinami. Kibice pamiętali. Ten gest łamie serce
- Do ww. tragedii mógł przyczynić się brak właściwego nadzoru. To właśnie brak należytej kontroli nad podległymi MAP spółkami węglowymi, w tym Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. prawdopodobnie doprowadził w ostatnim czasie do notorycznych „karuzel kadrowych” w wyniku których nastał kompletny paraliż decyzyjny. (...) Urzędy Górnicze są nieefektywne i bezskuteczne. Fakt zapowiadania kontroli z kilkudniowym wyprzedzeniem przez Urzędy Górnicze w praktyce oznacza przygotowanie danego zakładu górniczego do takiej kontroli, która w efekcie nie przynosi żadnych skutków. To właśnie takie działania doprowadziły dziś do sytuacji, że pracownicy kopalń boją się otwarcie zgłaszać nieprawidłowości, gdyż widzą w jaki sposób Urzędy Górnicze przeprowadzają kontrole - uzasadniają związkowcy.
Związkowcy zauważają, że w pracach komisji uczestniczą przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego z Rybnika, którzy kontrolowali kopalnie. Piszą, że "nie można być sędzią we własnej sprawie". - Ściana „N6” w KWK „Pniówek”, na której doszło do wybuchu metanu, była ścianą specyficzną i objętą szczególnym nadzorem. Dlatego też powstają pytania i wątpliwości, jak ten nadzór był sprawowany przez OUG Rybnik? - pytają związkowcy.
Zobacz koniecznie: Krzysztof zginął w kopalni. Pożegnali go żona i dwójka dzieci. Serce pęka na pół
ZZ "Jedność" podaje również, że ma szereg informacji od pracowników kopalni, jakoby na terenie zakładów dochodziło do szeregu nieprawidłowości. Nie mówią o nich otwarcie, bowiem boją się utraty pracy, a co za tym idzie środków do życia. Przypominają, że do takich zjawisk dochodziło, kiedy ujawniono nieprawidłowości podczas eksplozji zakażeń koronawirusem w kopalniach JSW.
Przypomnijmy, że w czwartek (12 maja) po raz pierwszy w Wyższym Urzędzie Górniczym w Katowicach zebrała się specjalna komisja, której zadaniem jest zbadania przyczyn tragedii w kopalni Zofiówka. Wskazano, że wstrząs przyczynił się do wypływu metanu. Pierwsze zebranie miało jednak charakter bardziej organizacyjny. Kolejne odbędzie się w czerwcu. Wówczas komisja będzie dysponowała m.in. wynikami przesłuchań, które prowadzi dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.