Śmierć Izabeli z Pszczyny

i

Autor: archiwym se.pl Śmierć Izabeli z Pszczyny. Szpital fałszuje dokumentację medyczną? [UWAGA! TVN]

Śmierć Izabeli z Pszczyny. Szpital, w którym zmarła nie chce płacić kary

Szpital w Pszczynie nie chce płacić kary, którą nałożył na placówkę NFZ po głośnej śmierci Izabeli z Pszczyny. Kontrola NFZ wykazała, że doszło tam do nieprawidłowości. Szpital miał zapłacić karę w wysokości blisko 650 tys. złotych. Miał, bo placówka postanowiła się odwołać od tej decyzji.

Śmierć Izabeli z Pszczyny. Szpital w Pszczynie nie chce płacić kary

Śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny, która w 6 miesiącu ciąży trafiła do szpitala w Pszczynie, wstrząsnęła całym krajem. Kobieta we wrześniu trafiła tam w 22 tygodniu ciąży, po tym, jak odeszły jej wody. Wcześniej podczas badań prenatalnych u płodu stwierdzono liczne wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Zdaniem rodziny kobiety, to lekarze są odpowiedzialni za śmierć kobiety, bo zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży. Sprawę bada prokuratura oraz Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, który działa przy Śląskiej Izbie Lekarskiej. Kontrolę w szpitalu przeprowadził także NFZ. Jej wynik przedstawił na początku grudnia. Potwierdziła ona liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. NFZ nałożył na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. złotych.

Teraz, jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", szpital ma zamiar odwołać się od tej decyzji, bo kary płacić nie chce. W przesłanym PAP komunikacie, placówka jasno zaznacza, że ma zamiar skorzystać z przysługujących jej praw. Dlatego w ciągu 14 dni od otrzymania wystąpienia pokontrolnego, ma zamiar wnieść swoje zastrzeżenia, a dopiero po tym fakcie formułowane jest końcowe stanowisko NFZ. 

Zobacz: Matka i dwóch synów umierali w domu jedno po drugim. Wstrząsający powód śmierci

"Dlatego w dniu 15 grudnia Szpital przekazał do NFZ odpowiedź na wystąpienie pokontrolne. A zgodnie z przewidzianą procedurą, ma możliwość odwołania się od kary do sądu i takie kroki podejmie. Pragniemy zaznaczyć, że jest nam niezwykle przykro z powodu śmierci Pacjentki. Zapewniamy też, że współpracujemy ze wszystkimi organami w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości" - czytamy w komunikacie.

Jednocześnie szpital podkreśla, że po zdarzeniu zorganizowano przypominające szkolenia wewnętrzne między innymi w zakresie opieki położniczej oraz w zakresie obowiązujących instrukcji i procedur na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.

"Ustalenia faktyczne co do zachowania przez personel medyczny reguł należytej staranności powinny być czynione przez organy prowadzące postępowanie karne, postępowanie cywilne bądź postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy, po wszechstronnym przeprowadzeniu postępowania dowodowego pozwalającym prawidłowo ustalić stan faktyczny. Głęboko wierzymy, że ostateczną opinię, po zbadaniu wszystkich okoliczności, przedstawi bezstronny sąd. Liczymy na jego sprawiedliwą ocenę" - pisze pszczyński szpital.

Grób Izy z Pszczyny tonie w zniczach
Sonda
Czy aborcja w Polsce ze względu na ciężkie wady płodu powinna być legalna?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki