Do tragicznego wypadku doszło na drodze DK 79 od strony Sandomierza w kierunku Krakowa. Na skrzyżowaniu w miejscowości Wełnin w woj. świętokrzyskim, w jadącego na motocyklu nadkomisarza Krzysztof Skowrona, komendanta powiatowego policji w Mikołowie, uderzył samochód marki toyota.
Na miejsce do poszkodowanego przyleciał helikopter LPR. Krzysztof Skowron był reanimowany przez godzinę. Niestety, mimo tego zmarł. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.
"Osobówkę" prowadził 54-letni ksiądz z Bochni. Według śledczych, zajmujących się tą sprawą - to właśnie on jest winny śmierci policjanta. Duchowny miał wymusić pierwszeństwo.
- Złożył wyjaśnienia, w których opisał przebieg tego zdarzenia. Treści wyjaśnień nie podajemy do publicznej wiadomości, ze względu na dobro postępowania - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Daniel Prokopowicz, przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Ksiądz nie przyznaje się do winy. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe. W tej sprawie bardzo ważna będzie ekspertyza biegłych. Śledczy muszą ustalić, z jaką prędkością poruszały się oba pojazdy.
54-latkowi, który siedział za kierownicą toyoty grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: