Śmierć Marcina na Dniach Sosnowca wstrząsnęła Polską, ale sprawcy czuli dumę

i

Autor: Fot i reprodukcja Przemysław Gluma/Super Express Śmierć Marcina na Dniach Sosnowca wstrząsnęła Polską, ale sprawcy "czuli dumę"

Wstrząsające

Śmierć Marcina na Dniach Sosnowca wstrząsnęła Polską, ale sprawcy "czuli dumę"

Pobicie ze skutkiem śmiertelny, które miało miejsce na Dniach Sosnowca, wstrząsnęło całą Polską. Dodatkowo, poruszający był fakt, że sprawcami tego pobicia okazali się trzej 16-latkowie, a nikt z bawiącego się tłumu nie pomógł ani skatowanemu Marcinowi, ani jego narzeczonej. Terapeuta: "Czuli dumę ze zmasakrowania młodego mężczyzny".

Marcin Mizia przyjechał do Sosnowca wraz z narzeczoną, nikt nie spodziewał się, że tamten wieczór 9 czerwca zakończy się tak tragicznie.

Tamtego dnia 28-latek stanął w obronie słabszego, niestety, został brutalnie zaatakowany przez trzech 16-latków. Jeden z nich później pochwalił się całym zajściem kolegom. "Właśnie zmasakrowaliśmy typa… Koleś rozj….y i fejm będzie do.....y" - rozesłał kolegom przy pomocy komunikatora społecznościowego jeden ze sprawców.

Ta wiadomość wyszła poza grupę odbiorców i zaczęła krążyć w internecie. Mieszkańcy Sosnowca są wstrząśnięci, zadają sobie pytania: "czy ci nastolatkowie zrobili to dla zabawy?".

Marcin Mizia zmarł 12 czerwca w szpitalu, trafił tam w stanie krytycznym. Jego rodzina zdecydowała o przekazaniu organów do przeszczepu. W czwartek, 20 czerwca odbędzie się pogrzeb mężczyzny w jego rodzinnym mieście Jastrzębiu-Zdroju.

Terapeuta Sebastian Antonowicz podzielił się na Facebooku swoimi przemyśleniami, dotyczącymi całego zdarzenia.

"Czuli dumę ze zmasakrowania młodego mężczyzny" - pisze Antonowicz.

"(...) Jeden z 16-latków, zanim został zatrzymany przez policję, rozesłał wiadomość do swoich znajomych. Była to wiadomość pełna wulgarnych przechwałek. „I fejm będzie doje…y!” - napisał. W jego słowach nie było ani grama skruchy, ani refleksji. Była tylko duma. Duma z tego, że zabił człowieka. To stwierdzenie, „Fejm doje…y”, które stało się popularne dzięki Marcie Linkiewicz, teraz nabrało nowego, przerażającego kontekstu. Jak to możliwe, że młody człowiek, zaledwie 16-letni, może odczuwać dumę z popełnienia tak strasznego czynu?" - czytamy dalej we wpisie terapeuty.

"To wydarzenie jest bolesnym przypomnieniem, jak łatwo przemoc i brutalność mogą zniszczyć życie. Jak kruche jest nasze bezpieczeństwo. Jak ważne jest, by nie pozostawiać takich czynów bez refleksji. Marcin Mizia, piłkarz, narzeczony, człowiek, który miał przed sobą całe życie, zginął w okrutny sposób. A jeden z jego oprawców pękał z dumy.Dbajmy o psychikę swoją i innych. Psychika zaniedbana potrafi doprowadzić do tragedii" - kończy swój wpis Sebastian Antonowicz.

Brutalne pobicie nastolatki na Poznaniu. Sprawczynie nie miały litości

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki