Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w sobotę 15 lutego około godz. 10.00. Jak ustaliła do tej pory miejscowa policja 31-letni paralotniarz z niewyjaśnionych dotąd przyczyn upadł na ziemię z dużej wysokości (około 80-100 metrów jak podaje rybnik.com.pl) na pole w okolicy płyty lotniska. Na miejscu pojawiły się służby ratownicze, które reanimowały mężczyznę. Mimo tego nie udało się go uratować.
Polecany artykuł:
Policjanci, pod nadzorem prokuratora, prowadzili na miejscu czynności procesowe. Na miejscu byli także obecni przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Śledczy będą teraz wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia. Sprawą zajmie się zarówno prokuratura, jak i komisja. Jak podaje Dziennik Zachodni paralotniarz testował nowy sprzęt. Na ten moment jednak trudno spekulować, czy do wypadku doszło na skutek niesprawności sprzętu. Wiadomo, że tego dnia warunki pogodowe były doskonałe. Sam paralotniarz miał duże doświadczenie, ukończył wszystkie niezbędne kursy, posiadał stosowne certyfikaty. W związku ze zdarzeniem odwołano bal pilotów.