33-letni motocyklista rozpoczął manewr wyprzedzania. Chcąc uniknąć czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym z naprzeciwka pojazdem, zjechał do rowu i uderzył w przydrożny znak drogowy oraz drzewo.
Pomimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować, zmarł na miejscu. 33-latek nie posiadał prawa jazdy.
Statystyki są bardzo niepokojące. To kolejny śmiertelny wypadek z udziałem motocyklisty. W minioną środę zginął 42-letni motocyklista w Żywcu. W ubiegłym tygodniu zginął także 27-latek. Na DK81 w Warszowicach, w kierunku Katowic zderzył się z samochodem osobowym. Do równie tragicznego zdarzenia doszło na DK94 w Dąbrowie Górniczej. Motocyklista uderzył w barierki energochłonne, mimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować.