Jak podaje portal Rybnik.com.pl 6 października o godz. 21.00 w dzielnicy Paruszowiec-Piaski sensor wskazał przekroczenie stężenia pyłu zawieszonego o 1021% (510 µg/m³)! PM2,5 przekroczyło normę o 936% (234 µg/m³). Przekroczenie wskaźników nastąpiło również w innych dzielnicach miasta: Golejowie, Chwałęcicach, Kamieniu i Popielowie. Tam normy smogowe przekroczono nawet o kilkaset procent. Ale "czerwono" i "pomarańczowo" było także w innych miastach - Gliwicach, Zabrzu, Wodzisławiu Śląskim, Sosnowcu i Myszkowie.
Skąd taki nagły wzrost? Przede wszystkim jest on spowodowany faktem, że w nocy temperatura spada i jest coraz bliższa zeru. Jak jednak podaje rybnik.com.pl w porównaniu do Krakowa, gdzie również mieszkańcy mają problem ze smogiem, Rybnik wypada bardzo blado. Przy podobnych warunkach atmosferycznych to właśnie w śląskim mieście zanotowano dramatyczny wzrost stężenia pyłów zawieszonych. Sytuację "smogową" na bieżąco można obserwować na stronie Airly.com.
Warto dodać, że minister środowiska Henryk Kowalczyk podpisał rozporządzenie ws. ostrzejszych norm informowania o smogu. Wedle nowych przepisów alarm smogowy będzie ogłaszany przy przekroczeniu średniodobowej wartości 150 mikrogramów na m3. dla pyłu PM10, poziom informowania to 100 mikrogramów. Poprzednie rozporządzenie z 2012 r. mówiło odpowiednio o 300 i 200 mikrogramach na m3. Rekomendacja Ministerstwa Zdrowia jest jeszcze niższa i wynosi 80 mikrogramów na m3. Niestety, same ustanawianie norm nie pomoże w walce ze zjawiskiem, które co roku zabija około 50 tysięcy Polaków.