O diecezji w Sosnowcu zrobiło się głośno w marcu tego roku, gdy w okolicy garaży przy miejscowym Domu Katolickim naprzeciw katedry znaleziono ciało młodego diakona Matusza B. (+26 l.). Ksiądz miał na ciele rany kłute i poderżnięte gardło. Kilka godzin później na torowisku kolejowym natknięto się na ciało innego duchownego, Roberta S. (+45 l.), który popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Obok ciała leżał nóż, którym został zamordowany wspomniany diakon. Sosnowiecka prokuratura wciąż prowadzi w tej sprawie śledztwo.
Przeczytaj koniecznie: Ksiądz Tomasz przerywa milczenie. Mówi o księżach, którzy brali udział w orgii
Po tej tragedii biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak w liście do wstrząśniętych wiernych zdawkowo opisał zdarzenie i polecił modlitwę za zmarłych. Podobnie biskup zachował się wobec organizatora homoseksualnej orgii na podległej mu parafii w Dąbrowie Górniczej, ks. Tomasza Z. (48 l.) – znów poprosił wiernych o modlitwę, a podopiecznego wysłał na „planowany urlop”. Przypomnijmy, że księża zaprosili na plebanię męską prostytutkę, mieli też zażyć leki na potencję. Sprawa wyszła na jaw, gdy mężczyzna świadczący homoseksualne usługi zemdlał, zaś księża nie chcieli dopuścić do niego ratowników.
To u niego odbywała się gejowska orgia. Ksiądz próbuje zapaść się pod ziemię - zobacz zdjęcia w naszej galerii poniżej
Zarówno marcowy dramat, jak i skandal z orgią jawią się jako efekt długotrwałego procesu, któremu bp Kaszak nie potrafił postawić tamy. – Wcześniej bp Kaszak nawet nie zawiesił rektora seminarium, którego wiarygodnie oskarżono o uczęszczanie do gejowskich darkroomów, później Watykan – co jest absolutnym wyjątkiem – skasował sosnowieckie seminarium, w którym także za posługi bpa Kaszaka dochodziło do nadużyć seksualnych – pisze w portalu wp.pl Tomasz Terlikowski. – Biskup powinien złożyć dymisję – apeluje publicysta.