A wszystko zaczęło się od domowej awantury. 10 listopada około godz. 14.00 policjanci z Sosnowca otrzymali informację, że w jednym z mieszkań w dzielnicy Niwka doszło do ostrej scysji. Pojechali na miejsce zdarzenia. - W trakcie interwencji 32-letni mężczyzna zaczął się dziwnie zachowywać. Nie chciał dopuścić nikogo do swojego mieszkania - mówi nam Sonia Kepper z sosnowieckiej policji. - W powietrzu unosił się charakterystyczny zapach. Mundurowi wiedzieli, że 32-latek ma coś wspólnego z narkotykami. W pewnym momencie zaczął uciekać, ale został schwytany - dodaje rzeczniczka prasowa miejscowej komendy.
Stał w nocy koło cmentarza. Mroczna prawda wyszła na jaw
Przypuszczenia stróżów prawa sprawdziły się. W piwnicy, do której prowadziło ukryte wejście, znajdował się namiot, a w nim sadzonki konopi indyjskich. Ponadto w trakcie dalszych czynności, oprócz jedenastu krzewów marihuany, policjanci zabezpieczyli jeszcze prawie pół kilograma gotowego suszu oraz niewielką ilość kokainy. Kara w tym przypadku będzie surowa, bowiem chodzi o "znaczną ilość" narkotyków.
Nie żyje policjant z Sosnowca. Osierocił dwoje dzieci
To jednak nie wszystko. - Materiał dowodowy zgromadzony przez policjantów pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutu znęcania się nad swoją partnerką - dodaje Sonia Kepper. Mężczyzna decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu teraz 10 lat więzienia.
Milczący protest w Katowicach. Strajk kobiet w nowej formule