Policjanci z Sosnowca zostali wezwani na interwencję do jednego z bloków w dzielnicy Pogoń. Zgłaszającym był 48-letni mężczyzna, którego syn, przebywający w jego mieszkaniu, po awanturze nie chciał wpuścić go do środka. Zgłaszający mężczyzna podejrzewał, że po jego wyjściu mogło tam dojść do pewnych "drastycznych wydarzeń".
- Mundurowi natychmiast poszli do wskazanego mieszkania. 26-latek na początku nikogo nie chciał wpuścić, jednak kiedy osoby obecne wraz z nim zrozumiały, że policjanci nie zrezygnują, brat agresora otworzył drzwi. W środku mundurowi zastali nietrzeźwego sprawcę awantury, oraz jego brata ze swoją konkubiną. Kobieta trzymała na rękach malutkie dziecko, które miało obrażenia na twarzy: widoczne były sińce i zaschnięta krew - relacjonują sosnowieccy policjanci.
Policjanci natychmiast wezwali na miejsce służby medyczne, które otoczyły malca opieką. Okazało się, że matka dziecka, również pobita przez agresora, uciekła z mieszkania chwilę wcześniej. Sprawca został zatrzymany.
- W jego organizmie było blisko promil alkoholu. W trakcie dalszych czynności policjanci znaleźli w mieszkaniu również należące do zatrzymanego narkotyki. Prokurator, po analizie materiału dowodowego zgromadzonego przez śledczych, zdecydował o przedstawieniu 26-latkowi zarzutów znęcania się, w tym nad osobą nieporadną - mówią policjanci z Sosnowca.
Za to przestępstwo może on trafić do więzienia nawet na 8 lat. Podejrzany odpowie również za posiadanie narkotyków. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.