Odwołana dyrektorka szkoły chce dalej uczyć. Dzieci boją się przychodzić na lekcje
W październiku prezydent Sosnowca podjął decyzję o odwołaniu dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 3 ze stanowiska. Powodem miało być zachowanie kobiety, powodujące nerwowość u uczniów i pozostałych pracowników placówki. Dyrektorka miała między innymi stawiać uczniom nierealne wymagania, podnosić na nich głos, a na innych nauczycieli wywierać presję. – W sprawie działalności pani Moniki Bednarskiej-Bajer wpłynęły liczne skargi, listy rodziców uczniów uczęszczających do szkoły, absolwentów tejże szkoły, jak i pracowników Szkoły Podstawowej nr 3 im. Elizy Orzeszkowej w Sosnowcu. Niepokojąca treść wystąpień opisująca charakter zdarzeń wskazuje na daleko idące niezadowolenie z sytuacji panującej w placówce, obawę o jej dalsze funkcjonowanie, a zwłaszcza zagrożenie bezpieczeństwa i stanu psychicznego uczniów, uchybienie godności zawodu nauczyciela, rażące zaniedbania podstawowego obowiązku nauczyciela jakim jest dawanie przykładu własną postawą, zachowaniem w postaci wychowywania młodzieży w atmosferze wolności sumienia i przede wszystkim szacunku dla każdego człowieka. Przekroczenie uprawnień, uchybienia związane z organizacją pracy szkoły jako placówki oświatowej, w ocenie organu prowadzącego są nie do przyjęcia i dalsze kierowanie Szkołą przez panią dyrektor godzi w interes szkoły, jako interes publiczny, rodząc konieczność natychmiastowego przerwania zarządzania placówką przez panią Monikę Bednarską-Bajer - uzasadniał decyzję o odwołaniu dyrektorki SP 3 prezydent Sosnowca.
PRZECZYTAJ: Uczniowie z Katowic zbierają na organy koncertowe. Trafili na wyjątkową okazję
Była dyrektorka przestała zarządzać szkołą, ale dalej jest w niej zatrudniona jako nauczycielka historii i WOS-u. Kobieta w dalszym ciągu chce prowadzić zajęcia z uczniami, co wywołało sprzeciw części rodziców. Uważają oni, że nauczycielka powinna odejść ze szkoły, ponieważ dzieci boją się przychodzić na prowadzone przez nią lekcje. - Mój syn boi się chodzić na lekcje. Jak ma iść na lekcje, to dzień wcześniej ma ból głowy, biegunkę, wymioty - powiedziała Radiu Katowice mama jednego z uczniów SP 3 w Sosnowcu. Sprawa trafiła do śląskiego kuratorium oświaty, które wyjaśnia sytuację. Rodzice skierowali także wniosek o pomoc do Rzecznika Praw Dziecka.