W poniedziałek, 17 sierpnia, kilkanaście osób zebrało się na Placu Stulecia w Sosnowcu, by wziąć udział w manifestacji przeciwko nienawiści wobec społeczności LGBT. Dookoła nich uzbierała się również spora grupa kontrmanifestantów, którzy nie szczędzili im wyzwisk, przekleństw i gróźb. Zachowanie tych osób skrytykowała między innymi posłanka ze Śląska Monika Rosa, która brała udział w manifestacji LGBT, ale również sam prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. Teraz okazuje się, że agresywni kontrmanifestanci mogą skończyć za kratami! Policja zatrzymała jednego z mężczyzn, mieszkańca miasta, który ma ponad 30 lat. - Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań i usłyszał zarzut gróźb karalnych. Został doprowadzony do prokuratury, która zdecyduje o ewentualnych środkach zapobiegawczych - powiedział PAP mł. asp. Tomasz Mogielski z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
To nie koniec. Prezydent Chęciński już wcześniej zapowiedział, że sprawcy słownego ataku na manifestację LGBT poniosą konsekwencje swoich czynów. Jak się okazuje, policjanci analizują zapisy monitoringu i zapowiadają, że liczba podejrzanych może się zwiększyć. - Osoby, które popełniły czyny zabronione, zostaną wezwane do komendy - mówią funkcjonariusze.