Świętochłowiczanin wrócił w ostatnim czasie z zagranicy. A jak wiadomo w takim przypadku powinien przejść obowiązkową kwarantannę. Nie zastosował się jednak do przepisów. Już pierwszego dnia obowiązywania kwarantanny (we wtorek) w dzielnicy Chropaczów odwiedził go patrol policji. Mundurowi, ubrani w ochronne kombinezony i gogle, zastali mężczyznę w mało komfortowych warunkach.
- Policjanci zastali śpiącego 48-latka na klatce schodowej. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Mieszkaniec Świętochłowic tłumaczył, że wyszedł tylko na chwilę - relacjonują funkcjonariusze.
O zaistniałej sytuacji stróże prawa poinformowali chorzowskiego inspektora sanitarnego. 48-latek musi się liczyć z konsekwencjami ze strony służb sanitarnych, ponieważ za naruszenia nakazów, zakazów lub ograniczeń związanych z obecnym zagrożeniem, grozi grzywna od 5 tys. do 30 tys. zł.
Do tej pory policjanci ze Świętochłowic nie zaobserwowali zbyt wielu przypadków złamania kwarantanny. Do tej pory musieli dwukrotnie informowali Powiatową Staję Sanitarno Epidemiologiczną w Chorzowie o przypadkach nieodpowiedzialności wśród mieszkańców.