Numer 997

i

Autor: pixabay.com Numer 997

Sprawdził czujność policjantów. Przekonał się, że to był kosztowny dowcip

2019-10-29 20:06

Kawalarzem był 39-letni rybniczanin, który zadzwonił na policję i oświadczył, że jest poszukiwany listem gończym za zabójstwo. Nikogo nie zabił, ale będzie odpowiadał za sądem za ten głupi dowcip.

Takie niecodzienne zgłoszenie przyjął w poniedziałek (28 października) o 22:30 dyżurny komisariatu w Boguszowicach. Zgłoszenie wydawało się wręcz nierealne, ale policja i takie musi weryfikować. I co się okazało? A to, że zgłaszający dotychczas nie miał jakichkolwiek problemów z wymiarem sprawiedliwości, ale wkrótce będzie je miał. Gość był nie dość, że solidnie pijany, to jeszcze nie miał respektu przed mundurem i, jak to się mówi, stawiał się policjantom. Jak go już uspokojono, to powiedział mundurowym, że zadzwonił do nich, bo chciał sprawdzić, czy go namierzą i go odwiedzą. Srodze się pomylił. Mundurowi zatrzymali gagatka do wytrzeźwienia i skierowali do sądu wniosek o ukaranie wesołka.

Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem o czym mówi art. 66 kodeksu wykroczeń. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych, pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która realnie potrzebuje pomocy. Ponadto, zaangażowanie służb ratowniczych czy porządkowych do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie pomoc rzeczywiście jest konieczna” - przypomina ewentualnym naśladowcom rybnicka policja.

Art. 66 kodeksu wykroczeń stanowi:
§ 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.
§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych. Swoją drogą ciekawe, czy na trzeźwo 39-latek też sprawdzałby czujność policji?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają