Mieszkaniec Leśniaków (powiat częstochowski) wybrał się na grzyby do lasu w okolicy dzielnicy Będusz. W trakcie grzybobrania, zaatakowało go stado dzików. Mężczyzna zdołał uciec na drzewo. Niestety kilka dzików nie dało za wygraną i oczekiwało pod drzewem na grzybiarza.
Wystraszony mężczyzna postanowił zadzwonić na policję. Dyżurni myszkowskiej komendy zorganizował akcję ratowniczą. Na miejsce zostały skierowane policyjne patrole.
Wszyscy ruszyli w stronę potrzebującego, robiąc przy tym jak najwięcej hałasu. Dzięki temu odstraszyli agresywne zwierzęta i grzybiarz mógł bezpiecznie zejść na dół. Zmęczony, ale cały i zdrowy, wrócił do domu.
Policja apeluje o ostrożność i przestrzeganie kilku zasad. Nie wchodźmy do lasu po zmroku, bo w tym czasie dziki zaczynają żerować i istnieje większa szansa, że je napotkamy. W momencie, gdy na naszej drodze pojawi się dzik nie wykonujmy gwałtownych ruchów, starajmy się oddalić albo poczekać aż sam odejdzie. Gdy zacznie nas atakować - ucieknijmy na drzewo.