Do zatrzymania 25-latka i jego 55-letniej matki doszło w poniedziałek. Jak powiedziała Agnieszka Żyłka z katowickiej komendy do zatrzymania doszło na podstawie zarządzenia prokuratora. Podczas przeszukania mieszkania policjanci zabezpieczyli sprzęt elektroniczny i nośniki danych. Zatrzymani zostali osadzeni w policyjnym areszcie. 25-latek był prowadzony w specjalnej masce, by informacja o jego zatrzymaniu nie przeniknęła do mediów.
Jak podaje katowicka komenda 25-latkowi przedstawiono 40 zarzutów kierowanie gróźb karalnych oraz uporczywego nękania 14 osób, a także wykorzystania wizerunku osób pokrzywdzonych w celu wyrządzenia szkody osobistej. Aleksander P. przez półtorej roku niszczył życie studentów dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Śląskiego. W komentarzach na profilach społecznościowych umieszczał obraźliwe i wulgarne komentarze. Został relegowany z uczelni za agresywne zachowanie w stosunku do studentek. Niektóre z nich były przez niego śledzone na ulicach i w komunikacji publicznej. Koszmar trwał kilkanaście miesięcy. W końcu miarka się przebrała.
Jak podaje katowicka komenda Aleksander P. został aresztowany na 3 miesiące. Za to, co zrobił, może spędzić za kratkami nawet 3 lata. Z kolei jego matka, która otrzymała zarzuty znieważania, naruszenia nietykalności i gróźb karalnych (jak podaje Dziennik Zachodni wobec jednej z poszkodowanych w Sądzie Rejonowym), śledczy zastosowali policyjny dozór i zakaz zbliżania się oraz kontaktowania z pokrzywdzoną.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: