Stalker w Siemianowicach Śląskich. 61-latek miał obsesję na punkcie 26-latki
W grudniu bezsilna i wystraszona 26-latka powiadomiła policjantów z Siemianowic Śląskich o tym, że mężczyzna, który pracował w tym samym zakładzie pracy, uporczywie ją nęka. Starszy o kilkadziesiąt lat katowiczanin ciągle dzwonił, przesyłał wiadomości tekstowe i graficzne z telefonu komórkowego, a także wykorzystując do tego rożne portale społecznościowe. - Oprócz tego śledził kobietę i zaczepiał. Wszystkie jego działania naruszały prywatność kobiety, a co najważniejsze wzbudzały u niej poczucie zagrożenia, ponieważ wydawało się, że 61-latek ma na jej punkcie jakąś obsesję. Mężczyzna natychmiast został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty - relacjonują policjanci. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz bezpośredniego i pośredniego kontaktowania się z pokrzywdzoną.
Stalker w Siemianowicach Śląskich. 61-latek zaczął donosić na młodą kobietę
Niestety środki te okazały się niewystarczające, ponieważ w dalszym ciągu mężczyzna nękał 26-latkę. - Tym razem dodatkowo w jej imieniu wysyłał pisma do zakładu pracy, urzędu celno-skarbowego, a nawet na Policję. Powiadomieni o tym mundurowi ponownie zatrzymali 61-latka. Prokurator prowadzący śledztwo uzupełnił podejrzanemu zarzuty, a następnie wystąpił do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie - podkreślają funkcjonariusze. Sąd uznał, że konieczne jest, aby 61-latek trafił za kratki. Decyzją wymiaru sprawiedliwości spędzi tam najbliższe 3 miesiące.