„Zapowiedziana przez wicepremiera Sasina decyzja o wstrzymaniu na trzy tygodnie wydobycia w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej jednoznacznie wskazuje, że panu ministrowi brakuje podstawowych kompetencji i umiejętności do sprawowania prawidłowego nadzoru właścicielskiego nad sektorem wydobywczym. W związku z powyższym zwracamy się do Pana Premiera o objęcie osobistym nadzorem górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Pozostawienie kompetencji w tym zakresie w gestii ministra Sasina będzie oznaczało Pańskie przyzwolenie na likwidację Polskiej Grupy Górniczej i utratę dziesiątek tysięcy miejsc pracy” – czytamy w oświadczeniu „S”.
W opinii związkowców taka decyzja „w praktyce doprowadzi do trwałego zamknięcia tych zakładów i upadłości likwidacyjnej PGG”. Dlaczego? A dlatego, że „Każdy, kto ma elementarną wiedzę na temat funkcjonowania kopalń węgla kamiennego, wie, że tego typu zakładów nie można zatrzymać z dnia na dzień bez odpowiedniego zabezpieczenia technologicznego. Co więcej, żeby górnicy po tak długiej przerwie mieli do czego wracać, kopalnia musi działać co najmniej na 50 proc. swoich mocy”. Ponadto „S” obawia się, że za 3-tygodniowe postojowe płatne w 100 proc. zapłaci PGG z własnej kasy. „Obciążenie tymi kosztami PGG przy jednoczesnym pozbawieniu spółki możliwości uzyskiwania przychodów, wygenerowałoby w ciągu miesiąca stratę PGG na poziomie około 500 mln zł” – argumentują związkowcy. Mają oni za złe wicepremierowi to, że wydobycie ma być wstrzymane także w tych zakładach, w których „nie stwierdzono przypadków zakażeń, czyli w kopalniach Piast, Rydułtowy, Chwałowice, Pokój, Wesoła i Wujek”.
Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „S” i Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ „S” w PGG uważają, że dotychczasowe działania spółki w profilaktyce antyepidemicznej były właściwe. „Zaangażowanie zarządu spółki i pracowników oraz służb medycznych przyniosło efekty w postaci wykrycia i opanowania ognisk zakażeń przy jednoczesnych, skutecznych działaniach na rzecz ograniczenia finansowych skutków pandemii”. Dementują informacje o tym, jakoby decyzja Sasina była „wynikiem consensusu ze stroną związkową”, bo „podczas spotkania reprezentantów rządu, zarządu PGG i przedstawicieli strony społecznej w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, które odbyło się 7 czerwca, nie zostało zawarte żadne porozumienie, ani jakiekolwiek inne wiążące uzgodnienia dotyczące decyzji o zamknięciu kopalń na trzy tygodnie”. Decyzję rządową ekspert górniczy, b. wiceminister gospodarki Jerzy Markowski uznał za słuszną, choć spóźnioną. Ze stanowiskiem „S” nie zgadza się również konkurencyjny wobec niej WZZ „Sierpień 80”. Do sprawy będzie w se.pl powracać.
Czytaj SUPER EXPRESS bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie SUPER EXPRESS. KLIKNIJ tutaj.