Nauczyciele domagają się między innymi zwiększenia nakładów na oświatę, zahamowania procesu przekazywania szkół publicznych osobom prywatnym i podwyższenia wynagrodzeń o 10 proc. Jeśli rząd nie spełni postulatów to nauczyciele grożą, że w październiku skończy się nauka i rozpocznie się strajk.
- Cieszę się, że Związek Nauczycielstwa Polskiego w tej chwili głośno już wyartykułował bardzo podobne postulaty, jakie my w Solidarności, już przed wakacjami zgłaszaliśmy. Jeśli podejmiemy decyzję o strajku, to możliwości są różne, ale ten najbardziej czarny scenariusz będzie polegał na tym, że nie przystąpimy do zajęć lekcyjnych i mówiąc w przenośni, szkoły będą zamknięte - mówi Lesław Ordon, szef oświatowej Solidarności na Śląsku.
Z Lesławem Ordonem rozmawiał nasz reporter Michał Łyczak