Tragedia w Hucie Łaziska. We wtorek około południa zginął tam 66-letni pracownik firmy zewnętrznej. Na razie nie są znane przyczyny jego śmierci, ale wiadomo, że kiedy straż pożarna przyjechała na miejsce, jego ciało było zwęglone. - Do zdarzenia doszło podczas prac remontowych. Część surówki wylała się z pieca. My otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze, natomiast na miejscu okazało się, że niektóre gumowe elementy wyposażenia były nadpalone w wyniku działania wysokiej temperatury. Zwęglone ciało mężczyzny znaleziono w niedalekiej odległości od pieca. Możliwe, że surówka wylała się na niego, ale to ustali policja i prokuratura - mówił nam Jakub Gendarz, rzecznik mikołowskiej straży pożarnej.
Czytaj także: Biskup chce znać orientację seksualną ofiary księdza pedofila!
We wtorkowe popołudnie na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny. Wstępne ustalenia policji i prokuratury pozwoliły zatrzymać 75-letniego mężczyznę. - To właściciel jednej z firm podwykonawczych, które prowadziły prace remontowe - mówi nam Ewa Sikora, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie. - W trakcie tych prac miało dojść do kontrolowanego wybuchu. Mężczyznę zatrzymano w związku z nieumyślnym spowodowaniem śmierci. Zostanie on doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Mikołowie. W momencie zatrzymania był trzeźwy - dodaje.
Zobacz również: Wypadek w kopalni Pniówek. Górnik poważnie ranny
Wiadomo, że 66-latek pracował w innej firmie niż zatrzymany 75-latek. Dokładne przyczyny śmierci tego pierwszego wyjaśni sekcja zwłok, która zostanie przeprowadzona najprawdopodobniej do końca tego tygodnia.
Czytaj koniecznie: Obrzydliwe maile na skrzynce szpitala w Rybniku. "Je***ni covidowi naziści"