Zakończono akcję ratowniczą

Strażacy odnaleźli ciała dwóch osób po wybuchu w kamienicy w Cieszynie

Ratownikom udało się dotrzeć do dwóch osób, które do tej pory po wybuchu i pożarze w kamienicy w Cieszynie, były uznawane za zaginione. Prowadzona akcja była niezwykle trudna, ratownicy poruszali się w bardzo trudnych warunkach, przekładając cegłę po cegle. Na miejscu pracowało 316 strażaków.

Najpierw huk, później pożar. Akcja ratunkowa po wybuchu w kamienicy w Cieszynie

Ponad 20 godzin trwała akcja ratunkowa po wybuchu i pożarze w kamienicy w Cieszynie. 316 ratowników krok po kroku, przewalając kamień po kamieniu szukali dwóch osób - kobiety i mężczyzny. Do wybuchu doszło przy ulicy Głębokiej nad ranem 29 grudnia.

Mieszkańcy mówią, że najpierw usłyszeli ogromny huk. Później dostrzegli ogień, który rozprzestrzenił się na sąsiednie budynki, z których konieczne było ewakuowanie mieszkańców. Gdy na miejsce dotarli strażacy, okazało się, że runęła ściana frontowa kamienicy. Na miejsce ściągnięto również należący do Lasów Państwowych dźwig, który pomógł w usuwaniu większych elementów z gruzowiska po zawalonej kamienicy. W działaniach brali również żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej, którzy przeszukiwali gruz wywieziony z miejsca zdarzenia. Chodzi o odzyskanie jak najwięcej materiału dowodowego oraz rzeczy osobistych należących do mieszkańców budynku. 

Początkowo informowano, że kamienica nie była zamieszkała. Te informacje zostały szybko zdementowane. Łącznie zamieszkiwało ją 11 osób. Dziewięć z nich było poza budynkiem, gdy doszło do wybuchu. Zaginione były dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Łącznie z zawalonej kamienicy i sąsiednich budynków ewakuowano 21 osób, którym pomocy udzielił samorząd Cieszyna.

Szef PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski podczas jednej z kilku konferencji przekazał, że strażacy pracują z dwóch stron i zmieniają się mniej więcej co 45-60 minut. Dodał, że zarówno pierwszy wprowadzony na miejsce pies ratowniczy, jak i drugi wyraziły zainteresowanie, jednak żaden nie potwierdził obecności poszkodowanych.

- Podejrzewamy, że za 2-3 godziny będziemy mogli dostać się pod strop, gdzie znajdowało się pomieszczenie, w którym mogła znajdować się druga osoba poszkodowana. Ze schematów budynku, który posiadamy, zakładamy, że od przodu ulicy na kondygnacji pierwszej znajduje się pani, pod stropem od drugiej strony znajduje się pan - powiedział Feltynowski.

Wybuch kamienicy w Cieszynie. Tragiczne wieści. Strażacy odnaleźli dwa ciała odnaleziono późnym wieczorem.

Pierwsze ciało na drugiej kondygnacji zostało odnalezione po godzinie 21, drugie o godzinie 23:10.

- Na miejscu pracowało 316 ratowników, pracowali od godziny 4 rano, część z nich będziemy odsyłać, ponieważ zakończyła się akcja ratunkowa. Na miejscu zostaną jednak zastępy ponieważ miejsce to trzeba cały czas przelewać wodą - przekazał nadbryg. Mariusz Feltynowski, szef PSP.

Dodał również, że akcja ratunkowa była ekstremalnie trudna, ze względu na niestabilność ścian.

Jak przekazał prokurator ciała są wstanie, który nie pozwala na identyfikację. Dlatego konieczne będzie przeprowadzenie kolejnych czynności, które pozwolą ustalić, że dwie odnalezione osoby, to te, które zamieszkiwały kamienicę. Badania zostaną przeprowadzone w poniedziałek, 30 grudnia.

Na miejscu pracowało 50 policjantów, a także prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej i Prokuratury Rejonowej w Cieszynie. Śledczy zabezpieczali ślady na miejscu zdarzenia.

W wyniku wybuchu zostały poszkodowane trzy osoby, którym udzielono pomocy medycznej.

Wybuch gazu rozerwał poddasze
Pokój Zbrodni
W Katowicach runęła kamienica. Rodzina kościelnego zamieszana w wybuch gazu. Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki