Ćwiczenia były symulacją pożaru tramwaju, do którego doszło na skutek zaprószenia ognia. Strażacy działali tak jak podczas normalnej akcji. Liczył się czas, bowiem tramwaj pali się błyskawicznie.
- Tramwaj to taki środek lokomocji, który dosyć łatwo się pali, masa kabli, urządzeń elektrycznych, krzesełka - wymienia Andrzej Zowada, rzecznik spółki Tramwaje Śląskie.
Pożar w Sosnowcu: W 10 minut z mieszkania zostały zgliszcza [WIDEO, ZDJĘCIA]
Podobne ćwiczenia są prowadzone co roku. Biorą w nich udział policja, straż pożarna, pogotowie. Przed rokiem zadaniem służb było odbicie zakładników podczas ataku terrorystycznego. Wówczas w ćwiczeniach brał udział ten sam tramwaj, który teraz został doszczętnie spalony.
- Ćwiczenia są przeprowadzane po to, aby w sytuacji realnego zagrożenia, gdyby doszło do takiego zdarzenia, żebyśmy mieli dokładnie przećwiczone procedury jak działać, jak się zachowywać - dodaje Zowada.