Strażacy z Lysek zbierają na nowy wóz. Możecie im pomóc

Jak podkreślają samochód bojowy to podstawowy środek transportu do miejsca akcji. Musi być bezpieczny i niezawodny. Jak na razie strażacy do gaszenia pożarów jeżdżą już mocno wysłużonym samochodem. W tym roku kończy 33 lata. 

- Niestety, to nie jest wino, nie szlachetnieje z wiekiem i nie staje się coraz lepszy. Najwyższy czas wysłać go na zasłużoną emeryturę lub przekazać komuś kto teraz nie ma nic - mówią strażacy OSP Lyski. 

Nowy, certyfikowany średni wóz bojowy to wydatek minimum 650 tysięcy złotych. Strażakom brakuje już tylko 55 tysięcy. Niestety sami nie uzbierają takiej kwoty. Dlatego ogłosili zbiórkę publiczną. 

- Mamy jedyną okazję żeby zmienić nasz stary samochód ratowniczo-gaśniczy. Jednakże brakuje nam 55 tys. zł, w celu zebrania brakujących nam pieniędzy ogłosiliśmy zbiórkę publiczną - mówi Adam Merkel z OSP Lyski. 

Strażaków można wspomóc na stronie Wspieram To. Pomóc może każdy, w takim stopniu jaki mu odpowiada. Wystarczy zadeklarować wybraną kwotę. 

Sprawa jest o tyle pilna, że jeśli strażacy nie zbiorą brakującej sumy, to do końca roku będą musieli zwrócić otrzymane już dotacje na samochód.  

- Nowy samochód w OSP to tak jak potężny kop adrenaliny. Mobilizuje do działania i podnoszenia swoich kwalifikacji, przyciąga nowych ludzi którzy chcą pomagać - zaznaczają strażacy z OSP Lyski. 

Ochotnicza Straż Pożarna w Lyskach jest jednostką o ponad 100 letniej tradycji. Jest włączona do KSRG od początku istnienia systemu. Strażacy z tej jednostki gasili pożary w Kuźni Raciborskiej i w Olkuszu. Podczas powodzi przez kilkanaście dni pomagali ludziom. Codziennie reaguja na nowe zagrożenia. Pasja i zaangażowanie doprowadziła ich do tego, że w 2014 roku zajęli 3 miejsce na Mistrzostwach Śląska w Ratownictwie Medycznym w Bystrej.

Każdy może pomóc strażakom z Lysek